Ferie zimowe najlepiej spędzić w Egipcie - uważają klienci biur podróży

Najwięcej, bo 27 procent, rezerwacji wyjazdów na ferie zimowe z biurami podróży to rezerwacje dotyczące Egiptu. Na drugim miejscu klienci wybierali kierunki egzotyczne (13 procent), a na trzecim (ponad 10 procent) narciarskie – podaje agent turystyczny Travelplanet.pl.

Publikacja: 28.12.2022 18:30

Egipt przyciąga słońcem i ciepłą cały rok wodą

Egipt przyciąga słońcem i ciepłą cały rok wodą

Foto: Aleksander Kramarz

Druga pod względem wielkości w kraju turystyczna sieć agencyjna, Travelplanet.pl, podsumowała sprzedaż wyjazdów na ferie zimowe. Do połowy grudnia najwięcej jej klientów (27 procent) zarezerwowało wyjazd do Egiptu. Inne popularne pojedyncze kierunki to Cypr, Wyspy Kanaryjskie i Malta. Udział ich rezerwacji był bardzo zbliżony do siebie, kolejno: 9, 8,9 i 8,8 procent. W pierwszej dziesiątce zmieściły się jeszcze Włochy - 6,5 procent, Turcja - 6,1 procent, Hiszpania kontynentalna - 5,8 procent, Emiraty Arabskie - 3,5 procent, Austria - 3,5 procent i Polska - 2,6 procent.

Ciepłe kierunki wygrywają

Jak widać, "ciepłe" kierunki wygrywają. Jeśli mierzyć je miarą kosztu wyjazdu, najtaniej wypada Cypr - 1566 złotych za osobę. Najdroższe były z kolei Emiraty Arabskie - 4875 złotych zapłacili klienci wybierający ten kierunek. Jak podaje Travelplanet w swoim raporcie, więcej niż co dziesiąta rezerwacja (13 procent) przypada na kierunek zaliczany do egzotycznych (Dominikana, Meksyk, Tajlandia, Kuba, Zanzibar itp.). Agent nie wymienia ich jednak.

Średni koszt rezerwacji to 3513 złotych. Przy tym najpopularniejszy kierunek, czyli Egipt, plasował się nieco poniżej tej sumy, bo średnio klient Travelplanet.pl zapłacił za wyjazd 3264 złotych. Podobną różnicę, ale wzwyż, różni od średniej koszt podróży zimowej na Wyspy Kanaryjskie - 3787 złotych.

Travelplanet.pl

Travelplanet wskazuje jednak (patrząc na bieżące oferty?), że najtańsze zagraniczne ferie z biurem podróży można spędzić na Malcie. Oferty przelotu i tygodniowego pobytu w hotelu czterogwiazdkowym bez wyżywienia zaczynają się od niecałych 700 złotych za osobę. "Ale w najchętniej wybieranym przez klientów biur podróży standardzie (hotel co najmniej czterogwiazdkowy z wyżywieniem, najlepiej all inclusive) ta cena wciąż jest atrakcyjna – już od ok. 1300 złotych. Takie oferty można znaleźć na Malcie, w Turcji i na Cyprze" - czytamy w komentarzu.

Narciarze i snowboardziści, którzy zdecydowali się na ferie z biurami podróży, wybierają przede wszystkim stoki włoskie (6 proc.) i austriackie (3,5 proc.). Jeśli sami zapewnią sobie dojazd, to za sam pobyt płacą średnio odpowiednio około 2400 złotych i niecałe 1500 złotych od osoby.

Ekspert Travelplanet.pl od wyjazdów narciarskich, Jarosław Kałucki zwraca uwagę, że o ile rezerwujący wyloty do ciepłych krajów zwykle robią to ze sporym wyprzedzeniem, o tyle narciarze czekają niemal do ostatniej chwili, śledząc, ile śniegu napadało w górach i jakie są warunki na stokach w wybranych stacjach narciarskich. - W tym sezonie organizatorzy wypoczynku nie wprowadzili tak zwanej gwarancji śniegu i tylko niektórzy oferują możliwość bezkosztowego odwołania wyjazdu na trzy tygodnie przed jego terminem.

Ile za ferie na stoku?

Wszystko zależy od terminu, w którym w danym województwie one wypadają. Mieszkańcy lubelskiego, łódzkiego, podkarpackiego, pomorskiego, śląskiego, podlaskiego i warmińsko–mazurskiego spędzą je w Alpach taniej niż ci z pozostałych regionów Polski. Rozpoczynają bowiem ferie jeszcze w styczniu, gdy w Alpach obowiązuje tzw. niski sezon. W poprzednich latach oznaczało to spore benefity: znacznie niższe ceny pobytów, niższe ceny skipassów bądź wręcz karnety w cenie pobytu. Po dwóch chudych sezonach w Alpach (w zimie 2020/2021 zamknięto wszystkie stacje narciarskie z wyjątkiem Szwajcarii, w sezonie zimowym 2021/2022 obowiązywały jeszcze covidowe restrykcje, sezon rozpoczynał się z mocnymi opóźnieniami i alpejskie stoki często świeciły pustkami), obecnie wybierający się na narty w styczniu mogą liczyć na pobyty tańsze o około 300 – 400 złotych od osoby niż w lutym i nieco tańsze skipassy niż w wysokim sezonie (o ok 30 euro), ale nie w każdym ośrodku narciarskim - wyjaśnia Kałucki.

Alpy z własnym dojazdem

Ekspert podaje, że w Travelplanet.pl najtańsze narciarskie wakacje w Alpach od początku lutego można spędzić we włoskim San Martino di Castrozza, austriackim Zillertalu, włoskich Val di Sole, Val di Fiemme, Livigno lub we francuskim Superdevoluy. To duże regiony, oferujące po 200-300 kilometrów nartostrad. Za sam tygodniowy pobyt trzeba zapłacić 1200 - 1300 złotych. Karnet na kolejki i wyciągi kosztuje dodatkowo od ok. 250 (Livigno) do 320 euro (Val di Sole, Zillertal).

- Są to jednak nieliczne propozycje. Dopiero gdy na lutowy pobyt w Alpach przeznaczymy przynajmniej 1600 zł na osobę, mamy znacznie większy wybór - przyznaje Kałucki.  - Co więcej, za te pieniądze można rozglądać się za pobytem ze śniadaniami i obiadokolacjami w cenie. Znajdziemy je we włoskim Andalo–Paganelli, Bomio, austriackim Mallnitz–Ankogel (plus lodowiec Moelltaller), regionie Schladming–Dachstein i Zell am See–Kaprun.

- Jednak większość ofert z wyżywieniem w alpejskich ośrodkach to wydatek od 1900–2100 złotych na osobę - wskazuje Kałucki.

Ceny w polskich górach doganiają te w Alpach

Tydzień z wyżywieniem HB (śniadania i obiadokolacje) to koszt od 1000 – 1200 złotych (Świeradów Zdrój, Zakopane, Białka Tatrzańska, Lądek Zdrój) plus 120 – 170 złotych za dzienny karnet narciarski, przy czym pobliskie ośrodki narciarskie oferują zaledwie po kilka, kilkanaście kilometrów nartostrad. Jednak większość ofert tygodniowych pobytów z wyżywieniem HB w obiektach przy stokach narciarskich to wydatek rzędu przynajmniej 1600 – 1700 złotych - dodaje ekspert Travelplanet.pl.

W wypadku wyjazdów w Alpy do kosztów pobytu również trzeba doliczyć skipassy, za 300 – 350 euro od osoby (6 dni szusowania). Karnety w alpejskich ośrodkach zdrożały w porównaniu z latami poprzednimi o kilka, kilkanaście procent. Zniknęły jednak oferty free ski na okres przed i po szczycie sezonu, jakie narciarze znali z lat poprzednich.

- W tym sezonie oferty free ski to z reguły tylko ciut tańszy karnet przy rezerwacji pobytu w biurze podróży. Warto też, zawczasu, kupić go przez stronę internetową. Wiele ośrodków daje wówczas kilku a nawet kilkunastoprocentowe zniżki. Wiele resortów wprowadziło bowiem dynamiczne ceny karnetów. Najdroższe są te kupowane w kasie przy stoku, tańsza zaś możliwość to właśnie zakup przez internet - wyjaśnia Kałucki.

- Tak jak od wielu lat, narciarze na zimowe szaleństwo wybierają chętniej Włochy niż Austrię. To o tyle ciekawe, że muszą pokonać kilkaset kilometrów, co przy obecnych cenach paliwa (ponad 8 złotych za granicą) i autostrad we Włoszech (każde przejechane 100 km to koszt ok. 8 euro, w Austrii 10-dniowa winieta w 2023 roku będzie kosztować tyle samo, ile obecnie, czyli niecałe 10 euro). Być może jednak nad kalkulacjami górę bierze sentyment do włoskich stoków, słońca i beztroskiej atmosfery - kończy.

Druga pod względem wielkości w kraju turystyczna sieć agencyjna, Travelplanet.pl, podsumowała sprzedaż wyjazdów na ferie zimowe. Do połowy grudnia najwięcej jej klientów (27 procent) zarezerwowało wyjazd do Egiptu. Inne popularne pojedyncze kierunki to Cypr, Wyspy Kanaryjskie i Malta. Udział ich rezerwacji był bardzo zbliżony do siebie, kolejno: 9, 8,9 i 8,8 procent. W pierwszej dziesiątce zmieściły się jeszcze Włochy - 6,5 procent, Turcja - 6,1 procent, Hiszpania kontynentalna - 5,8 procent, Emiraty Arabskie - 3,5 procent, Austria - 3,5 procent i Polska - 2,6 procent.

Pozostało 92% artykułu
Biura Podróży
Anex Tour lata już z Katowic do Turcji szerokokadłubowym boeingiem 777-300ER
Biura Podróży
35 lat Itaki: 10 milionów klientów i największy zysk w historii
Biura Podróży
Majówka - kierunek zagranica. „To przez mocną złotówkę i złą pogodę w Polsce”
Biura Podróży
Zuzanna Sprycha na czele Turystycznej Organizacji Otwartej
Biura Podróży
Wakacje z biurem podróży. Grecja i Hiszpania tańsze niż Bułgaria i Turcja