Upadek biura podróży tuż przed wakacjami „to cios”, ale i „najlepsze rozwiązanie”

To oczywiście cios dla branży turystycznej, że duże biuro podróży upadło na progu sezonu wakacyjnego, ale system zabezpieczeń chroni klientów, pracownicy bankruta powinni znaleźć szybko pracę, a firma i tak już była skazana na porażkę - komentują niewypłacalność biura podróży FTI niemieccy politycy i przedstawiciele branży turystycznej.

Publikacja: 05.06.2024 10:18

FTI Group ogłosiło w poniedziałek, że schodzi z rynku. W sądzie firma złożyła wniosek o upadłość

FTI Group ogłosiło w poniedziałek, że schodzi z rynku. W sądzie firma złożyła wniosek o upadłość

Foto: PAP/EPA/ANNA SZILAGYI

Stefan Schmidt, przedstawiciel frakcji w Bundestagu Bündnis 90/Die Grünen, uważa, że model biznesowy FTI w ostatnich latach po prostu nie mógł się obronić. Ogłoszenie przez firmę niewypłacalności jest smutną, aczkolwiek logiczną konsekwencją po tym, jak negocjacje w sprawie przejęcia firmy przez konsorcjum powiązane z funduszem inwestycyjnym Certares nie udały się. Podróżni byli jednak zabezpieczeni na wypadek bankructwa, a ubezpieczyciel zapewnia, że zwróci im wpłacone na poczet wyjazdów pieniądze. On też zadba o organizację transportu powrotnego dla osób przebywających obecnie na wakacjach.

Czytaj więcej

Co z klientami upadającego niemieckiego biura podróży? Niektórzy jeszcze wyjadą

Klienci upadłego biura podróży odzyskają pieniądze

- Okazało się, że wyciągnęliśmy właściwe wnioski z upadku Thomasa Cooka i postąpiliśmy słusznie, tworząc Fundusz Zabezpieczeń Turystycznych - mówi Schmidt, cytowany przez portal Reise vor-9. On sam jest przekonany, że kryzysem FTI uda się lepiej zarządzić niż upadłością Cooka w 2019 roku. Polityk w kontekście tego zdarzenia mówi też o pracownikach. Firma zatrudniała 11 tysięcy osób, jej upadek dla wielu jest ciosem. Na szczęście na rynku jest bardzo duże zapotrzebowanie na specjalistów, jest więc szansa, że uda im się szybko znaleźć nową pracę.

Przedstawicielka CDU/CSU Anka Karliczek, odpowiedzialna w tej partii za turystykę, mówi, że informacja o bankructwie FTI tuż przed sezonem wakacyjnym nie jest dobra. Teraz istotne jest, by klienci, którzy wpłacili już pieniądze, dostali z powrotem swoje pieniądze, a ci przebywający na wakacjach, by mieli zapewniony powrót. Karliczek podkreśla, że upadek pokazuje przewagę imprez zorganizowanych nad samodzielnie rezerwowanymi podróżami. Wycieczki od touroperatorów są bowiem najbezpieczniejszą formą podróżowania. Ma również nadzieję, że w ramach postępowania upadłościowego pracownikom zostaną przedstawione zadowalające rozwiązania.

Agenci turystyczni obawiali się niewypłacalności biura podróży

Upadek FTI i Big Xtra jest ciosem dla branży turystycznej – potwierdza prezes kooperatywy ASR (sprzedawcy wycieczek) Anke Budde. Z niepewnością muszą się zmierzyć dziś dziesiątki tysięcy ludzi – 11 tysięcy pracowników i 65 tysięcy klientów. Nie można zapominać też o dotkliwych konsekwencjach dla partnerów biznesowych FTI w kraju i za granicą - o agentach, hotelarzach, liniach lotniczych i innych usługodawcach.

W nieco spokojniejszym tonie wypowiada się Marija Linhoff, prezes stowarzyszenia agentów turystycznych VUSR, które już od kilku miesięcy wskazywało na wątpliwą sytuację FTI. Członkowie jej organizacji w ostatnim czasie rzadko sprzedawali oferty touroperatora – co prawda VUSR nie odradzał wprost współpracy z tym biurem, ale podkreślał, że jego sytuacja nie jest najlepsza. Zdaniem Linhoff słuszną decyzją było to, że skarb państwa nie chciał ratować firmy pieniędzmi podatników. – Dla branży ta upadłość była najkorzystniejszym rozwiązaniem – mówi.

Czytaj więcej

Trzecie największe biuro podróży w Europie ogłosiło bankructwo

Informacja o upadku FTI szybko rozeszła się też za granicą. Prezes tureckiej Grupy Anex, Neset Kockar, mówił w portalu Turizm Guncel, że hotelarze powinni zachować spokój. To ważne, by nie wprowadzać niepotrzebnego niepokoju wśród podróżnych. Z kolei Ministerstwo Turystyki Turcji oświadczyło, że nie będzie tolerować prób pobierania dodatkowych pieniędzy od klientów FTI.

Z wpisów agentów turystycznych w mediach społecznościowych można wyczytać żal z powodu upadku FTI, ale też niezadowolenie – kolejny okazało się, że cała ich praca poszła na marne. Co więcej, teraz trzeba wykonać dodatkową, by uspokoić klientów.

Stefan Schmidt, przedstawiciel frakcji w Bundestagu Bündnis 90/Die Grünen, uważa, że model biznesowy FTI w ostatnich latach po prostu nie mógł się obronić. Ogłoszenie przez firmę niewypłacalności jest smutną, aczkolwiek logiczną konsekwencją po tym, jak negocjacje w sprawie przejęcia firmy przez konsorcjum powiązane z funduszem inwestycyjnym Certares nie udały się. Podróżni byli jednak zabezpieczeni na wypadek bankructwa, a ubezpieczyciel zapewnia, że zwróci im wpłacone na poczet wyjazdów pieniądze. On też zadba o organizację transportu powrotnego dla osób przebywających obecnie na wakacjach.

Pozostało 86% artykułu
Biura Podróży
Zbankrutowało niemieckie biuro podróży. Wtedy okazało się, że nie ma gwarancji
Biura Podróży
Prezes TUI w Hiszpanii: Przywieziemy 6 milionów turystów, przestańcie protestować
Biura Podróży
Ceny wakacji - Grecja w górę, Turcja w dół, a Wyspy Kanaryjskie z nowym rekordem
Biura Podróży
Turyści chcą latać z biurami podróży za granicę, ale rezygnują z ich usług w kraju
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Biura Podróży
Klienci upadłego biura podróży dostaną pieniądze po wakacjach. Czeka 250 tysięcy ludzi