Linia należy do holdingu Braganza, którego właścicielem jest norweski przedsiębiorca Per G. Braathen. Działała od 1981 roku, a w obecnym kształcie, po połączeniu trzech spółek lotniczych, od 2016 roku.
CZYTAJ TEŻ: Linie lotnicze nie przetrwają bez pomocy
6 kwietnia z powodu kłopotów spowodowanych epidemią koronawirusa przewoźnik złożył wniosek o restrukturyzację, co ma ją ochronić przed bankructwem. Liczy, że wznowi działalność po lecie, gdy poprawią się warunki na rynku. Na razie rozpoczyna negocjacje ze związkami zawodowymi na temat zwolnienia około 600 pracowników.
Od czasu wybuchu kryzysu sprzedaż biletów w BRA gwałtownie spadła. Już 19 marca linia ogłosiła, że do minimum redukuje liczbę połączeń, a jeszcze 1 kwietnia, że cały ruch lotniczy zostanie wstrzymuje do 31 maja.
– Po uważnym rozważeniu sytuacji zarząd spółki zdecydował się złożyć wniosek o restrukturyzację i całkowicie zawiesić jej działalność. To da nam czas na opracowanie długoterminowego, zrównoważonego planu biznesowego – podał w komunikacie firmy jej dyrektor generalny Geir Stormorken.