Pandemia szansą dla Enter Aira?

Wiele europejskich linii lotniczych przeżywa poważne turbulencje. Polski przewoźnik szuka w tym szansy na zdobycie nowych rynków.

Publikacja: 28.08.2020 10:12

Pandemia szansą dla Enter Aira?

Foto: Fot. Newseria Biznes

– Pandemia koronawirusa niestety nie oszczędziła większości branż, w tym branży przewozów lotniczych. To uderzenie było potężne. Straty branży w samej Europie liczone są w setkach miliardów euro. Grupa Lufthansy w ciągu sześciu miesięcy straciła ponad 4 miliardy euro, podobnie IAG, czyli British Airways, oraz Air France – KLM, gdzie straty sięgnęły 4,2 miliarda euro. To tylko trzy linie lotnicze, ale skoro w Europie mamy ich ponad sto, to łatwo sobie wyobrazić, o jakich kwotach mówimy – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes członek zarządu ds. handlowych w Enter Airze Andrzej Kobielski.

W lipcu, po trzech miesiącach zamknięcia połączeń międzynarodowych, ruch lotniczy zaczął się powoli odradzać. Z danych Międzynarodowej Rady Portów Lotniczych (ACI) wynika, że ruch pasażerski na europejskich lotniskach był w lipcu o prawie 78 procent mniejszy niż w tym samym okresie 2019 roku. To jednak znacznie lepszy wynik niż w czerwcu, gdy spadek sięgał 93 procent. Międzynarodowe Stowarzyszenie Transportu Lotniczego (IATA) prognozuje, że powrót do stanu sprzed pandemii zajmie 4-5 lat. IATA ocenia, że w całym roku spadek popytu wyniesie 54 procent, a straty lotnictwa przekroczą 84 miliardy dolarów. Podobnie może być w 2021 roku, w dużej mierze ze względu na wstrzymane ruch między Europą a USA czy Chinami.

CZYTAJ TEŻ: IATA: Linie lotnicze stracą 84 miliardy dolarów

– Samo odmrożenie lotów nastąpiło, operować można, natomiast nadal zamknięcie takiego rynku, jakim jest Ameryka Północna powoduje, że większość przewoźników sieciowych nadal nie ma dokąd latać – zauważa Andrzej Kobielski. – To, co nas limituje, to decyzje poszczególnych państw o tym, że do danego kraju można bądź nie można polecieć, bądź można, ale jedynie z ważnym negatywnym testem na koronawirusa.

Najwięksi europejscy przewoźnicy wciąż liczą straty, ale wiele z nich może jednak skorzystać z rządowej pomocy. Na przykład Lufthansa otrzymała pożyczkę w wysokości 6 miliardów euro (6,8 miliarda dolarów) z niemieckiego funduszu stabilizacji gospodarczej na dokapitalizowanie i kolejne 3 miliardy euro (3,4 miliarda dolarów) w ramach gwarancji państwa. Air France – KLM otrzymał 7 miliardów euro od francuskiego rządu i 3,4 miliarda euro od Holandii.

– W Europie ten proces idzie dość szybko, linie dostawały doraźne pożyczki od rządu bądź gwarantowane przez rząd, a dalsze, większe transze są procedowane, bo muszą zostać zatwierdzone przez Komisję Europejską. W Polsce mamy tak naprawdę dwie liczące się linie lotnicze: przewoźnika sieciowego, czyli Polskie Linie Lotnicze LOT oraz Enter Aira – drugą największą linię lotniczą w Polsce. My tej pomocy jako takiej na razie nie dostaliśmy – wskazuje Andrzej Kobielski. – Liczymy na nią, wystąpiliśmy o nią, natomiast proces zatwierdzania jest długotrwały i czasochłonny.

Mimo wybuchu pandemii koronawirusa przychody Enter Aira w pierwszym kwartale wzrosły o 11,8 procent rok do roku i wyniosły 207,1 miliona złotych. Jak wyjaśnia członek zarządu ds. handlowych, cały czas kondycja spółki jest bardzo dobra. To zasługa między innymi zmiany struktury kosztowej, wynegocjowania przesunięcia terminów płatności rat leasingowych i ograniczenia kosztów stałych do minimum. Poza tym przewoźnik wykonywał poza Polską rejsy repatriacyjne na zlecenie rządów innych państw, dlatego kryzys związany z pandemią dotknął go w nieco mniejszym stopniu niż inne linie.

– Staliśmy się stałym gościem w Afryce Środkowej, Afryce Południowej, do której dowoziliśmy pracowników platform wiertniczych, Czerwonego Krzyża, służby zdrowia i żołnierzy. To spowodowało, że w momencie otwarcia byliśmy już cały czas linią aktywną. Mieliśmy cashflow, który jest kluczem do przetrwania dla wszystkich przewoźników – tłumaczy Kobielski. – W tej chwili przewozy, które stanowią mniej więcej 40 procent tego, co planowaliśmy, są realizowane.

ZOBACZ TAKŻE: Linie lotnicze do polityków: Przywróćcie loty transatlantyckie

Polska linia planuje dalszy rozwój i wejście na inne rynki, zwłaszcza że mimo pandemii dysponuje wciąż taką samą flotą. – Od marca w Europie zbankrutowało lub weszło w ochronę przed wierzycielami 39 linii lotniczych. Trudno powiedzieć, czy one przetrwają. Wierzymy, że mając cały czas taką samą flotę jak przed covidem, będziemy mieli szansę na wejście w rynki opuszczone przez linie lotnicze, które nie wytrzymają obecnej kryzysowej sytuacji – mówi Andrzej Kobielski.

Enter Air jest czwartą linią turystyczną w Europie pod względem floty, obecnie posiada 22 boeingi 737-800 oraz dwa boeingi 737-8 MAX. W połowie sierpnia Enter Air poinformował o porozumieniu z Boeingiem w kwestii odszkodowania za straty poniesione w wyniku uziemienia Maxów i przesunięcia dostaw czterech wcześniej zamówionych samolotów. Kolejne dwie maszyny miały się pojawić we flocie polskiej linii lotniczej na przełomie tego i następnego roku, ale strony uzgodniły, że nastąpi to ponad 2,5 roku później. Dostawy dodatkowych samolotów zaczną się za 6 lat. Po zrealizowaniu całego zamówienia za 7 lat Enter Air będzie miał we flocie 10 nowych boeingów.

– Pandemia koronawirusa niestety nie oszczędziła większości branż, w tym branży przewozów lotniczych. To uderzenie było potężne. Straty branży w samej Europie liczone są w setkach miliardów euro. Grupa Lufthansy w ciągu sześciu miesięcy straciła ponad 4 miliardy euro, podobnie IAG, czyli British Airways, oraz Air France – KLM, gdzie straty sięgnęły 4,2 miliarda euro. To tylko trzy linie lotnicze, ale skoro w Europie mamy ich ponad sto, to łatwo sobie wyobrazić, o jakich kwotach mówimy – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes członek zarządu ds. handlowych w Enter Airze Andrzej Kobielski.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Linie Lotnicze
Wizz Air przyspiesza loty na nowych trasach. Zamiast zimą, poleci już latem
Linie Lotnicze
Rekordowe wyniki Emirates. „Najbardziej dochodowa linia lotnicza na świecie”
Linie Lotnicze
Wizz Air ulepsza obsługę klienta. Zatrudnił polskojęzycznych konsultantów
Linie Lotnicze
Emirates będą promować Warszawę. „Początek ekscytującej współpracy”