Prezes CPK Filip Czernicki przedstawił prace w spółce budującej Centralny Port Komunikacyjny posłom z sejmowej podkomisji ds. lotnictwa cywilnego. Jak wyjaśnił, niezależnie od zastrzeżeń nowego rządu i władz spółki co do rozmachu z jakim lotnisko i cały węzeł komunikacyjny planowali ich poprzednicy, prace projektowe nie zostały przerwane, toczą się na podstawie umów podpisanych z Foster+Partners (terminal) i Dar Al-Handasah Consultants (drogi startowe, drogi kołowania, płytę lotniska) i są zgodnie z umowami rytmicznie finansowane.
Czytaj więcej
Premier Donald Tusk przedstawił „urealnioną” koncepcję CPK wraz z siatką szybkich kolei. Tymczasem konkurencyjny port chcą budować Węgrzy.
Ziemia pod lotnisko zmienia właściciela
Pierwsza firma zaawansowana jest w swoich pracach w 50 procentach, a druga w 40 procentach. - Na marginesie, to pokazuje, jak realne były plany [poprzedniego rządu] skończenia lotniska w 2028 roku — wskazywał Czernicki.
Spółka zakłada, że na początku 2026 roku uzyska pozwolenie na budowę, a w drugiej połowie tego samego roku rozpocznie "prace naziemne". Lotnisko powinno być gotowe w pierwszym kwartale 2031 roku.
Prezes nie ukrywał, że wiele zależy od budowy tunelu kolejowego w Łodzi — co jest szczególnym wyzwaniem inżynieryjnym. Jeśli zakończy się ona w drugim kwartale 2029 roku, a lotniska w pierwszym kwartale 2031 roku, to w drugim kwartale tego samego roku spółka powinna dostać pozwolenie na użytkowanie i przystąpić do certyfikowania portu lotniczego, aby mogło zacząć wysyłać i przyjmować samoloty w 2032 roku.