Linie lotnicze przygotowały ponad 17,8 miliona miejsc w samolotach do Hiszpanii na okres od maja do lipca – policzyła Turespaña, państwowa agencja odpowiedzialna za promowanie turystyki tego kraju. Dla porównania rok temu było to zaledwie 3,7 miliona, co oznacza wzrost o 385,9 procent.
Jeśliby zestawić te dane z tymi sprzed pandemii, nadal obserwuje się spory spadek – 45,9 procent. Widać go na wszystkich rynkach, ale, co ciekawe, w wypadku Polski jest najniższy, bo wynosi tylko 4 procent. Najgorzej sytuacja przedstawia się w wypadku Chin, gdzie miejsc w samolotach będzie o 91,1 procent mniej, oraz Stanów Zjednoczonych i Finlandii – tu oferowanie zostało zredukowane odpowiednio o 77,7 i 77,1 procent.
CZYTAJ TEŻ: Hiszpanie: Niemcy planują wakacje u nas. Wybrali Majorkę zamiast Krety
W liczbach bezwzględnych najwięcej pasażerów powinno przylecieć z Wielkiej Brytanii – przewoźnicy zaplanowali, że przywiozą do Hiszpanii ponad 4,4 miliona ludzi, co przekłada się na wzrost rok do roku o 501 procent i spadek wobec 2019 roku o 45 procent. Drugim najważniejszym rynkiem źródłowym są Niemcy – tamtejsi podróżni mają do dyspozycji 2,9 miliona miejsc, czyli o 290,2 procent więcej niż w 2020 roku, ale o 41,1 procent mniej niż przed pandemią. Na trzecim miejscu pod względem wielkości rynku znalazły się Włochy z 1,6 miliona miejsc (plus 446,6 procent rok do roku i minus 39 procent wobec 2019 roku).
Czwarta pozycja należy do Francji (1,3 miliona miejsc, plus 384,6 procent rok do roku i minus 45,7 procent wobec 2019 roku). Polska zajmuje dziewiąte miejsce – od maja do lipca w siatce połączeń znalazło się 379 tysięcy miejsc. Podczas gdy w maju będzie ich 49,5 tysiąca, to w czerwcu już nieco ponad 150 tysięcy, a w lipcu 179 tysięcy.