Turyści znów mogą podziwiać piękną plażę Maya Bay, którą rozsławił film z Leonardem di Caprio „Plaża”, informuje Reuters. Przez ponad trzy lata była niedostępna, bo władze chciały, żeby ekosystem mógł się odbudować. Wcześniej, każdego dnia przyjeżdżały tam tysiące osób, co powodowało duże niszczenie rafy koralowej.

Plażę na wyspie Phi Phi na Morzu Andamańskim otaczają stumetrowe klify, a dotrzeć do niej można tylko łodziami z Phuketu lub Krabi. - Powróciły rekiny, rafa koralowa zaczęła się odradzać, a woda znów jest czysta - mówi prezes Tajlandzkiej Organizacji Turystycznej Yuthasak Supasorn. - To pokazuje, że natura potrafi się uzdrowić, jeśli damy jej czas. Musimy się postarać, by tak było również w przyszłości - dodaje.

Czytaj więcej

Tajlandia znosi kwarantannę dla zaszczepionych. Polska wśród wybranych?

Właśnie dlatego jednocześnie na plaży może przebywać maksymalnie 375 osób, na razie nie będzie wolno się tam kąpać. Łodzie mają cumować w wyznaczonych miejscach, by nie uszkadzać koralowców.

Przed pandemią turystyka odpowiadała w Tajlandii za około 12 procent PKB i była głównym motorem napędzającym rozwój. W 2019 roku do kraju wybrało się 40 milionów osób.