Takie dane podał wiceprezes Stowarzyszenia Organizatorów Turystyki Rosji (ATOR) Siergiej Romaszkin w „RIA Nowosti”.
Przypomnijmy, że 10 sierpnia na okupowanym przez Rosjan Krymie miały miejsce eksplozje w rosyjskiej bazie wojskowej. Wywołało to popłoch wśród wypoczywających niedaleko turystów, wielu opuściło Krym, wracając do Rosji.
- Niedawne wydarzenia w Nowofedoriwce i okolicach Dankoj nie mogą radykalnie pogorszyć sytuacji, ponieważ 90 procent turystów już i tak wyjechało na wakacje. Sezon dobiega końca więc możemy powiedzieć, że napływ turystów na Krym zmniejszył się o połowę – przekonywał Romaszkin.
Jak podał, Anapa straciła 10-12 procent turystów, Soczi 2-3 procent. Za to ruch turystyczny przenosi się do innych regionów. Według danych ATOR w Dagestanie wzrósł o 40 procent, a do Abchazji o 10 procent. Wskaźniki Moskwy, Kazania i Petersburga utrzymały się na ubiegłorocznym poziomie.
Romaszkin ocenił też, że koszty wypoczynku w Anapie wzrosły o 7 procent, w Soczi o 15 procent, ale na Krymie pozostały na poziomie zeszłorocznym.