Noctourism, czyli turystyka po zachodzie słońca, staje się nie tylko ciekawostką, ale pełnoprawnym sposobem poznawania północnej Norwegii.
Wraz z nadejściem nocy polarnych ten region Europy wchodzi w czas noctourismu – turystyki skoncentrowanej na przeżyciach dostępnych wyłącznie po zmroku. Coraz więcej podróżnych z całego świata wybiera się, by doświadczyć ciszy, kosmicznie ciemnego nieba i zjawisk natury dostępnych jedynie po zmroku – pisze portal Nordic Marketing.
Czytaj więcej
Norweski parlament zatwierdził podatek turystyczny, który wejdzie w życie w 2026 roku. Będzie on...
Noctourism oznacza podróżowanie w ciemność – do miejsc, w których niebo nie jest zanieczyszczone sztucznym światłem, a doznania przyrodnicze stają się intensywniejsze niż za dnia. Oznacza to możliwość obserwowania przejrzystego nieba z widoczną Drogą Mleczną, srebrzystych, księżycowych krajobrazów pokrytych śniegiem, rozkoszowanie się głęboką ciszą, bezkresnymi przestrzeniami i zatopienie się w nocne zjawiska natury.
Trend ten rozwija się równolegle z innym trendem obserwowanym na świecie – mowa o turystyce astronomicznej i, jak twierdzą specjaliści, odzwierciedla rosnącą potrzebę odcięcia się od nadmiaru bodźców, ekranów i cyfrowego chaosu. Podróż w ciemność to sposób na reset – wolny, świadomy i pełen zmysłowych przeżyć.