Kolejny kraj opodatkuje turystów. Uważa, że ma ich za dużo

Norweski parlament zatwierdził podatek turystyczny, który wejdzie w życie w 2026 roku. Będzie on doliczany do noclegu i wyniesie 3 procent jego ceny.

Publikacja: 12.06.2025 11:05

Kolejny kraj opodatkuje turystów. Uważa, że ma ich za dużo

Foto: PAP/Alamy

Ustawa pozostawia jednak decyzję o wdrożeniu podatku władzom lokalnym - mogą oni to zrobić lub nie.

Władze uzasadniają nowy przepis nadmiernym ruchem turystów. Nie jest on problemem całej Norwegii, jednak mieszkańcy niektórych regionów są na niego narażeni i ponoszą z tego powodu "duże koszty" - mówi minister handlu i przemysłu Norwegii Cecilie Myrseth, cytowana przez portal Euronews.com. Wpływy z podatku mają iść na poprawę i utrzymanie infrastruktury.

Czytaj więcej

Hiszpania bije rekordy popularności wśród turystów. Jeden region zyskuje szczególnie

Norwegia zmęczona turystami

Norwegia przeżywa turystyczny boom. W 2024 roku noclegi w tym kraju, którego populacja liczy 5,5 miliona, wykupiło rekordowe 38,4 miliona turystów, z czego ponad 12 milionów (o 4,2 procent więcej niż w poprzednim roku) to obcokrajowcy. U źródła rosnącej popularności Norwegii leży popularny ostatnio trend „coolcations” (spędzanie urlopu w umiarkowanych temperaturach), ale też obawa przed protestami antyturystycznymi w tradycyjnych krajach wakacyjnych na południu Europy.

Zwiększony napływ turystów powoduje jednak przeciążenie infrastruktury w najliczniej odwiedzanych miejscach. Już teraz mieszkańcy skarżą się na zbyt duży ruch na drogach, przepełnione parkingi i oblężone toalety publiczne.

Badanie przeprowadzone niedawno przez organizację branży turystycznej Norwegian Tourism Partners wykazało, że 77 procent mieszkańców Tromsø w północnej Norwegii (za kołem podbiegunowym), uważa, że  ​​jest tam zbyt wielu turystów, którzy przyjeżdżają dla zorzy polarnej, przyrody i kultury Saamów.

Podatek ma powstrzymać turystów

Nie zdecydowano jeszcze, czy podatek zapłacą również pasażerowie statków wycieczkowych. Rejsy są bardzo popularną formą turystyki w Norwegii, bo dają możliwość podziwiania malowniczej linii brzegowej i eksplorowania fiordów, a także dotarcia do odległych miejsc, takich jak Lofoty.

Do spokojnego jeszcze do niedawna archipelagu, który zamieszkuje niecałe 25 tysięcy ludzi rozproszonych w kilku miasteczkach i wioskach, przypływa coraz więcej turystów, skuszonych publikowanymi w mediach społecznościowych zdjęciami. To z kolei rodzi obawy przed nadmierną turystyką i jej negatywnym wpływem na delikatne ekosystemy i tradycyjne społeczności.

W ostatnich latach coraz więcej miast, regionów i wysp broni się przed nadmiernym ruchem turystów wprowadzaniem barier ekonomicznych. Wprowadzanie lub podnoszenie opłat ma przynajmniej spowodować zwiększenie dochodów samorządów, dzięki którym mogą one pokryć zwiększone koszty przyjmowania gości. Zrobiły tak lub rozważają między innymi Edynburg, Santoryn, Majorka, Katalonia, Włochy

Ustawa pozostawia jednak decyzję o wdrożeniu podatku władzom lokalnym - mogą oni to zrobić lub nie.

Władze uzasadniają nowy przepis nadmiernym ruchem turystów. Nie jest on problemem całej Norwegii, jednak mieszkańcy niektórych regionów są na niego narażeni i ponoszą z tego powodu "duże koszty" - mówi minister handlu i przemysłu Norwegii Cecilie Myrseth, cytowana przez portal Euronews.com. Wpływy z podatku mają iść na poprawę i utrzymanie infrastruktury.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Zanim Wyjedziesz
Ostre hamowanie na hiszpańskiej wyspie – turystom nie wolno używać (za dużo) samochodów
Zanim Wyjedziesz
Ponad sto polskich restauracji w przewodniku Michelina. „Potwierdzenie turystycznego prestiżu”
Zanim Wyjedziesz
Włoskie miasto wydaje wojnę golasom. "Nie" dla bikini w zabytkowym centrum
Zanim Wyjedziesz
Revolut otwiera bankomaty w Hiszpanii. „Dla klientów wypłata gotówki bez opłat”