INSETE, dział badawczy Greckiej Konfederacji Turystycznej SETE, przeanalizował liczbę miejsc w samolotach przylatujących do kraju od 26 września do 23 października. Choć z każdym tygodniem miejsc ubywa, to i tak w tym okresie, są ich to setki tysięcy. W sumie 2,46 miliona, pisze tamtejszy portal branży turystycznej Greek Travel Pages.
INSETE sprawdził też liczbę miejsc zaplanowanych z poszczególnych krajów. Największym rynkiem pozostają Niemcy, skąd zaplanowano 623,6 tysiąca foteli w samolotach. Na drugim miejscu znalazła się Wielka Brytania z 554,9 tysiąca miejsc, na trzecim Włochy z liczbą 163,7 tysiąca. Z Polski przylecieć ma 55,42 tysiąca osób, co daje Polakom dziewiąte miejsce w zestawieniu. Najczęściej wybieranymi kierunkami są Ateny, Kreta, Rodos, Saloniki, Korfu, Kos, Santoryn i Zakintos.
Eksperci branżowi potwierdzają, że tak duży ruch jesienią to wyjątkowa sytuacja. Minister turystyki Grecji Wasilis Kikilias mówił wcześniej, że praca na rzecz wydłużenia sezonu przynosi efekty. I tak amerykańskie linie lotnicze utrzymują bezpośrednie połączenia z Grecją jesienią i zimą, a brytyjski touroperator i linia lotnicza Jet2.com zapowiedział, że w przyszłym roku zrealizuje jeszcze więcej połączeń niż w obecnym.