W listopadzie zeszłego roku do Tajlandii przyjechało niemal siedem razy więcej gości niż we wrześniu, 1,75 miliona - podaje agencja informacyjna Reutera. Rząd zniósł ostatnie ograniczenia podróży w lipcu, ale wzrost liczby przyjazdów notowany jest od września. Statystyki najszybciej rosną w wypadku ruchu turystów z Rosji.
Czytaj więcej
Władze Tajlandii ogłosiły cel dla turystyki na przyszły rok – przychody sektora mają osiągnąć 80 procent wartości z 2019 roku i wynieść szacunkowo 1,73 biliona batów (46,3 miliarda dolarów).
W rekordowym 2019 roku Rosja była siódmym pod względem liczby gości rynkiem źródłowym dla Tajlandii. Wówczas przyjechało tam 1,48 miliona Rosjan. W listopadzie 2022 roku, w ujęciu miesięcznym, awansowali oni na trzecie miejsce, po Malezyjczykach i Hindusach z Indii. Było ich 108,99 tysiąca (60 procent wielkości z 2019 roku), w październiku i we wrześniu wskaźniki te wyniosły odpowiednio 44,3 oraz 15,9 tysiąca.
Jednocześnie spada liczba Malezyjczyków – o ile we wrześniu do Tajlandii wybrało się 332,5 tysiąca osób z tego kraju, o tyle w listopadzie już tylko 258,9 tysiąca. W wypadku ruchu z Indii tendencja jest bardziej pozytywna – w dziewiątym miesiącu roku zanotowano 116,4 tysiąca gości z tego kraju, w jedenastym było ich już 145,6 tysiąca.
Jak mówi wiceprezes Laguna Resorts and Hotels Stuart Reading, w zeszłym roku można było zaobserwować odbicie się rynku rosyjskiego, co częściowo związane jest z wojną w Ukrainie. Na popularność Tajlandii wśród Rosjan wpływ miało z pewnością także umocnienie się rubla do tajlandzkiego bata, a też zatrudnienie rosyjskojęzycznych pracowników w przemyśle turystycznym. Reading zwraca uwagę, że Rosjanie zostają dłużej, na siedem-dziesięć nocy, a ci, którzy chcą uciec przed srogą zimą, nawet do marca.
Prezes Tajlandzkiego Urzędu ds. Turystyki Yuthasak Supasorn, dodaje, że goście z Rosji najczęściej wybierają Phuket – to właśnie tam urlop spędza około 25 procent wszystkich turystów z tego kraju. Na drugim miejscu znajduje się Bangkok.
Czytaj więcej
300 batów, czyli około 9 dolarów wyniesie opłata wjazdowa, którą od kwietnia pobierać zamierza Tajlandia. Pieniądze te mają być przeznaczone na poprawę infrastruktury, ale też na pokrycie kosztów ubezpieczenia od nieszczęśliwych wypadków dla obcokrajowców.
Z kolei prezes Stowarzyszenia Turystycznego Phuket Bhummikitti Ruktaengam, dodaje, że część z przyjezdnych wynajmuje domy i mieszka na wyspie nawet po kilka miesięcy. - Wieczorami można spotkać w parkach rosyjskie rodziny spacerujące z mieszkańcami – twierdzi.
Według Tajlandzkiego Urzędu ds. Turystyki w 2022 roku całkowita liczba przyjazdów może w 2022 roku, który nie jest jeszcze podsumowany, 11,5 miliona osób, co stanowiłoby nieco więcej niż 25 procent wartości z 2019 roku (prawie 40 milionów), kiedy przychody z turystyki wyniosły 55,15 miliarda dolarów.