Touroperatorzy tracą w Hiszpanii. Turyści przesiadają się do tanich linii lotniczych

Od 2 do 12 procent spadły w ciągu ostatnich dwóch lat udziały zagranicznych touroperatorów w rynku turystyki przyjazdowej do Hiszpanii. Najbardziej na Teneryfie, najmniej na Gran Canarii.

Publikacja: 27.08.2021 01:19

Ibiza znalazła się na trzecim miejscu. Fot. AFP

Ibiza znalazła się na trzecim miejscu. Fot. AFP

Foto: A street musician plays the flute as toutists take photos in Dalt Vila neighbourhood in Ibiza on August 26, 2021 (Photo by JAIME REINA / AFP)

Hiszpańska firma technologiczna Mabrian przeanalizowała, jak zmieniła się turystyka przyjazdowa do Hiszpanii. Okazuje się, że w tym roku udział imprez zorganizowanych spadł w znaczący sposób wobec 2019 roku. Najmniej, bo o 2 procent, zmniejszył się w wypadku Gran Canarii (z 20 do 18 procent), na drugim miejscu znalazła się Malaga (spadek o 4 procent, z 8 do 4 procent), na trzecim Majorka i Ibiza (minus 5 procent, odpowiednio z 20 do 15 i z 18 do 13 procent), czwarta wypadła Fuerteventura (minus 8 procent, z 38 do 30 procent), a piąta Teneryfa (minus 12 procent, z 23 do 10 procent).

CZYTAJ TEŻ: Wakacje po niemiecku – Hiszpania, Turcja, Grecja

– Niezależnie od tego, na który region turystyczny Hiszpanii spojrzymy, widzimy, że touroperatorzy z Wielkiej Brytanii i Niemcy stracili w porównaniu z 2019 rokiem udziały w rynku – wyjaśnia dyrektor sprzedaży i marketingu w Mabrianie Carlos Cendra.

Jak dodaje, choć w ujęciu procentowym zmiany mogą wydawać się niewielkie, to w liczbach bezwzględnych są ogromne. W wypadku Malagi organizatorzy stracili połowę udziałów w rynku, a w odniesieniu do Majorki zanotowana zmiana na minus oznacza, że sprzedaż spadła o 20 procent. – Nikt nie może zignorować takiego uderzenia – dodaje Cendra.

Trend nie jest nowy, biura podróży tracą na znaczeniu w turystyce przyjazdowej do Hiszpanii już od 20 lat. Związane jest to z wejściem na rynek tanich linii lotniczych i większej gotowości klientów do samodzielnego organizowania sobie wyjazdów.

ZOBACZ TEŻ: Brytyjczycy ruszyli po wycieczki. Polecą na Baleary, Maderę i Maltę

Carlos Cendra, odnosząc się do zmiany statystyk wobec 2019 roku tłumaczy jednak, że powodem może być również to, że biura podróży nie zdołały przejąć wszystkich potencjalnych klientów, którzy wcześniej korzystali z usług Thomasa Cooka (w wypadku analizowanych regionów turystycznych touroperator ten miał 7 procent rynku).

Innym powodem może być pandemia, która skłoniła klientów do zamawiania bardziej elastycznych ofert, które można zarezerwować za pośrednictwem tanich linii lotniczych.

Hiszpańska firma technologiczna Mabrian przeanalizowała, jak zmieniła się turystyka przyjazdowa do Hiszpanii. Okazuje się, że w tym roku udział imprez zorganizowanych spadł w znaczący sposób wobec 2019 roku. Najmniej, bo o 2 procent, zmniejszył się w wypadku Gran Canarii (z 20 do 18 procent), na drugim miejscu znalazła się Malaga (spadek o 4 procent, z 8 do 4 procent), na trzecim Majorka i Ibiza (minus 5 procent, odpowiednio z 20 do 15 i z 18 do 13 procent), czwarta wypadła Fuerteventura (minus 8 procent, z 38 do 30 procent), a piąta Teneryfa (minus 12 procent, z 23 do 10 procent).

Tendencje
Chorwaci: Nasze plaże znikają, bo obcokrajowcy chcą mieć domy nad samym morzem
Tendencje
Ustka kontra reszta świata. Trwa głosowanie na najlepszy film promocyjny
Tendencje
Poranne trzęsienie ziemi na Krecie. Turyści wyszli bez szwanku
Tendencje
La Palma znowu przyjmuje samoloty