Modlin: Jesteśmy naturalnym lotniskiem dla Warszawy

Jesteśmy otwarci na różne rozwiązania, nawet takie, w którym Państwowe Porty Lotnicze przejmują pełną kontrolę nad lotniskiem w Modlinie albo wychodzą ze spółki – deklarują przedstawiciele władz tego lotniska

Publikacja: 13.04.2018 10:14

Marcin Danił, wiceprezes ds. korporacyjnych w Mazowieckim Porcie Lotniczym Warszawa Modlin.

Marcin Danił, wiceprezes ds. korporacyjnych w Mazowieckim Porcie Lotniczym Warszawa Modlin.

Foto: Newseria Biznes

– Radom i Modlin mogą rozwijać się niezależnie, równolegle – ocenia Marek Miesztalski, przewodniczący rady nadzorczej Mazowieckiego Portu Lotniczego Warszawa Modlin Rozwój rynku lotniczego zaskakuje ekspertów, jest o wiele szybszy, niż wynikało to z prognoz. Jeżeli dalej będzie rósł w tym tempie – zarówno na Mazowszu, jak i w całej Polsce – to prawdopodobnie znajdzie się miejsce dla obu portów lotniczych. Modlin z racji swoich przewag pewnie będzie większym portem, komplementarnym dla Centralnego Portu Komunikacyjnego. Natomiast Radom też może znaleźć swoje miejsce – dodaje.

Port lotniczy Warszawa Modlin, obsługujący głównie tanie linie, działa od pięciu lat. Liczba pasażerów stale rośnie. W 2014 było ich nieco ponad 1,7 mln, a w zeszłym roku ponad 2,9 mln. Lotnisko szacuje, że w tym roku pasażerów będzie ponad 3 mln. Lotnisko ma duży potencjał – może zwiększyć przepustowość do 6-7 mln pasażerów rocznie, ale wymaga rozbudowy. Problemem jest jednak uzyskanie zgody na finansowanie.

Pieniądze na inwestycje, rozbudowę terminala i płyt postojowych dla samolotów, port lotniczy miał pozyskać z emisji obligacji na kwotę 60 mln złotych, które miały być spłacane z wypracowanych zysków. Jednak weto od kilku miesięcy stawia państwowa spółka Przedsiębiorstwo Porty Lotnicze – jeden z udziałowców, który zdecydował się zainwestować i rozwijać oddalone o 100 km od Warszawy lotnisko w Radomiu. Zgodnie z planami PPL to właśnie Radom, a nie Modlin, miałby w przyszłości przejąć czartery i tanie linie.

– Są obiektywne czynniki, które powodują, że to Modlin jest naturalnym portem zapasowym dla zarówno Okęcia, jak i Centralnego Portu Lotniczego. Po pierwsze odległość – 35 km, a nie ponad 100 km, po drugie – możliwości dojazdu, samochodem, autobusem i pociągiem. W trakcie realizacji jest dobudowa brakującej linii kolejowej, więc niedługo pociągiem będzie można podjechać pod sam terminal. Modlin jest położony na terenach z rzadką, rozproszoną zabudową, w sferze ograniczeń hałasu jest kilkuset mieszkańców. W Radomiu tuż obok lotniska jest 20-tysięczne osiedle mieszkaniowe. To będzie generowało wysokie koszty odszkodowań – wylicza Marek Miesztalski.

Modlińskie lotnisko podaje, że z racji położenia ma dostęp do atrakcyjnego, dużego rynku klientów, jest dostępne non-stop i wyposażone w system ILS drugiej kategorii, dzięki czemu ma znikomy odsetek rejsów przekierowanych i odwołanych z powodu złych warunków atmosferycznych (0,29 procent w 2017 roku).

Jak zauważył niedawno marszałek Mazowsza Adam Struzik, w przypadku marginalizacji portu lotniczego w Modlinie istnieje realna groźba, że Unia Europejska zażąda zwrotu 157 mln złotych dotacji, którą przeznaczono na budowę tego lotniska.

Chęć rozwoju tego lotniska wyraziły też już popularne linie lotnicze Ryanair (jedyny przewoźnik operujący z Modlina), które po rozbudowie lotniska zadeklarowały otwarcie nowych tras i zwiększenie liczby pasażerów. Ryanair to największe w Polsce linie lotnicze pod tym względem – w pierwszej połowie 2017 roku miały jedną trzecią udziałów w rynku rejsów regularnych (5,32 mln pasażerów).

Władze Modlina podkreślają, że jedynym istotnym powodem braku kolejnych przewoźników jest obecne ograniczenie przepustowości lotniska i zablokowana przez PPL możliwość jego rozbudowy. Ich zdaniem to konflikt udziałowców z państwową spółką PPL, która ma 30,39 procent udziałów w porcie, najbardziej hamuje rozwój podwarszawskiego lotniska.

– Pozostali udziałowcy – samorząd Mazowsza, Agencja Mienia Wojskowego i miasto Nowy Dwór Mazowiecki – mają podobny pogląd jak my. Spór toczy się pomiędzy PPL a pozostałymi udziałowcami i aby go załagodzić wymaga zmiany podejścia przedsiębiorstwa. My jesteśmy otwarci na różne rozwiązania, nawet takie, w którym Porty Lotnicze przejmują pełną kontrolę nad Modlinem. Jednak takie rozwiązanie wymaga również przejęcia odpowiedzialności za port lotniczy, a trzeba pamiętać, że ciągle do spłacenia jest około 100 mln złotych obligacji. Innym rozwiązaniem jest wyjście Portów Lotniczych ze spółki – podkreśla przewodniczący rady nadzorczej Mazowieckiego Portu Lotniczego Warszawa Modlin.

Na początku kwietnia na zlecenie Państwowych Portów Lotniczych firma doradcza Arup przedstawiła analizę, z której wynika, że rozbudowa portu w Modlinie pochłonęłaby ponad miliard złotych i zajęłaby 45 miesięcy.

– Koszty w tym raporcie są bardzo zawyżone. To samo jesteśmy w stanie zrobić o połowę taniej. Podejrzewamy, że ten raport robiony był pod tezę, że to Radom ma być lotniskiem zapasowym i wyłączono tam ekonomię, a włączono polityczne decyzje – podkreśla Marcin Danił, wiceprezes zarządu ds. korporacyjnych Portu Lotniczego Warszawa Modlin.

Władze lotniska w Modlinie podkreślają, że za podaną w raporcie kwotę można by zwiększyć przepustowość lotniska nie do planowanych 7 mln, ale nawet do 17 mln pasażerów rocznie.

– Raport nie uwzględnia naszych planów rozwoju, które zatwierdził Urząd Lotnictwa Cywilnego. Te plany rozwoju do 2028 roku również znają właściciele. W tym raporcie nikt tego kompletnie nie wziął pod uwagę, natomiast zaproponowano rozwiązania, które są drogie i które nie pasują do charakteru lotniska niskokosztowego w Modlinie – wyjaśnia Marcin Danił.

Port Lotniczy w Modlinie zakończył 2017 rok z zyskiem EBITDA sięgającym 12 mln złotych, przychodem 60 mln złotych i stratą netto 0,5 mln złotych. Gdyby plan inwestycyjny ruszył w zaplanowanym terminie, w 2020 roku szacowane przychody miały wynieść 90 mln złotych, a zysk netto – 2,2 mln złotych.

– Mamy co miesiąc zysk w kwocie 800 tys. złotych, za cały rok to było 12 mln złotych. Jak na obecny etap rozwoju lotnisko jest w bardzo dobrej kondycji finansowej i część inwestycji w kwocie 13 mln złotych przeprowadziło już z własnych środków – podkreśla Marcin Danił.

– Radom i Modlin mogą rozwijać się niezależnie, równolegle – ocenia Marek Miesztalski, przewodniczący rady nadzorczej Mazowieckiego Portu Lotniczego Warszawa Modlin Rozwój rynku lotniczego zaskakuje ekspertów, jest o wiele szybszy, niż wynikało to z prognoz. Jeżeli dalej będzie rósł w tym tempie – zarówno na Mazowszu, jak i w całej Polsce – to prawdopodobnie znajdzie się miejsce dla obu portów lotniczych. Modlin z racji swoich przewag pewnie będzie większym portem, komplementarnym dla Centralnego Portu Komunikacyjnego. Natomiast Radom też może znaleźć swoje miejsce – dodaje.

Pozostało 91% artykułu
Przejazdy
Bruksela: Zmusić koleje do sprzedawania biletów przez agentów internetowych
Przejazdy
Lotnisko Chopina – w lipcu najlepsze wyniki od początku pandemii
Przejazdy
Wizz Air: W sierpniu będziemy latać jak przed pandemią
Przejazdy
Lotnisko Chopina: W marcu czartery rosły nam najmocniej
Przejazdy
Zakaz lotów przedłużony do końca roku