Z analizy Międzynarodowego Stowarzyszenia Organizatorów Rejsów Wycieczkowych CLIA wynika, że w tym roku liczba miejsc na statkach wzrosła o 15 procent, w tym w samych firmach Aida i TUI Cruises o 20 procent. By podnieść sprzedaż, armatorzy musieli zainwestować w promocję i obniżyć ceny. Trend ten potwierdza analiza firmy Tats, dostarczającej agentom turystycznym oprogramowania, wykonana na zlecenie portalu branżowego FVW. Wynika z niej, że w ciągu pierwszych ośmiu miesięcy tego roku obrót wzrósł o 8,4 procent, a liczba rezerwacji o 9 procent. Średnia cena była natomiast o 0,5 procent niższa niż rok wcześniej. Dotychczas ten ostatni wskaźnik stale rósł, na przykład w 2014 roku o 2,5 procent, w 2015 roku o 3 procent, a w 2016 roku o 6 procent i to wszystko mimo coraz większej liczby miejsc na statkach.

CZYTAJ TEŻ: Rejsy wycieczkowe będą popularniejsze

Tats pokazuje, że 80 procent przychodów ze sprzedaży rejsów przypada dużym armatorom, takim jak Aida, TUI Cruises i MSC. Analitycy przyjrzeli się bliżej obrotom tych firm. Okazało się, że podczas gdy wartość sprzedaży wzrosła o 9,3 procent, to liczba rezerwacji o 13,2 procent, w tym czasie ceny spadły o 1,2 procent. O stabilności rynku decydują organizatorzy mniejszych, bardziej ekskluzywnych i droższych rejsów, choćby na statkach ekspedycyjnych. Na przykład średni koszt wyprawy organizowanej przez Hapag-Lloyd Cruises (marka ekspedycyjna Grupy TUI) wynosi 640 euro na osobę, na dzień.

Armatorzy specjalizujący się w rejsach dla masowych pasażerów, tacy jak Aida, nie martwią się spadkiem cen, bo nawet jednostki zabierające 6,6 tysiąca pasażerów są wypełnione po brzegi. Carnival, do którego należy Aida, w ciągu dwóch lat planuje zwiększyć liczbę miejsc o 6,3 procent. Firma szacuje, że w czwartym kwartale tego roku średnia cena obniży się o 2-3 procent. Także w pierwszej połowie przyszłego roku ma być taniej niż w tym.

FVW podaje, że zarazem koncern zdecydował się zmniejszyć flotę marki Costa. Do 2021 roku wycofa pięć mniejszych i starszych statków. Jednocześnie zamówił kolejne cztery jednostki, dzięki czemu liczba miejsc powiększy się o 12 procent.