Na narty do Włoch? Nie tak szybko, jak się spodziewano

Włoch przedłużyły zamknięcie ośrodków narciarskich do 18 stycznia. Wcześniej planowano, że ruszą one dziesięć dni wcześniej, 7 stycznia.

Jak poinformowało Ministerstwo Zdrowia – pisze Reuters – rząd zaniepokojony jest utrzymywaniem się dużej liczby zakażeń koronawirusem.

CZYTAJ TEŻ: Włochy i Austria wysyłają Polaków na kwarantannę

Ministerstwo Zdrowia podało też, że zamknięcie ośrodków narciarskich zostało przedłużone na prośbę władz regionalnych, jest też zgodne z radą ekspertów ds. zdrowia. Chodzi o to, że zgodnie z wytycznymi Komitetu Naukowo-Technicznego wyciągi gondolowe i kolejki linowe mają po otwarciu działać na tych samych zasadach co komunikacja miejska, w której tylko część miejsc może być zajęta. To wiąże się z koniecznością dostosowania technicznego urządzeń.

Podobnie jak większość reszty Europy, Włochy zamknęły swoje stoki narciarskie przed Bożym Narodzeniem w ramach pakietu restrykcji, mających ograniczyć rozprzestrzeniania się covid-19.

Chociaż liczba codziennych zakażeń spadła z wysokiego poziomu około 40 tysięcy w połowie listopada, to w ostatnich dniach współczynnik zaczął znowu rosnąć. W sobotę odnotowano 11,8 tysiąca pozytywnych wyników testów. W ciągu doby wzrost wyniósł 17,6 procent, o 3,5 punktu procentowego więcej niż dzień wcześniej. Służba zdrowia notuje też dziennie setki zgonów, w sobotę zmarły 364 osoby.

ZOBACZ TEŻ: Nagła decyzja Słowacji – zamykamy hotele i stoki