Pracownicy irlandzkiego przewoźnika oskarżają kierownictwo swojej firmy o naruszanie autonomii związków zawodowych.
Strajk w przedświąteczny piątek ma się odbyć w godzinach od 5 do 9 rano i będzie obowiązywał na wszystkich niemieckich lotniskach. Według informacji agencji DPA protest będzie miał wpływ na 16 lotów i około 3 tysiące pasażerów. Związkowcy wyrazili ubolewanie z tego powodu, ale tym, którzy ucierpią poradzili zwrócić się do Ryanaira.
- Mimo strajku samoloty będą latały zgodnie z planem - zapewnił pasażerów w czwartek wieczorem członek zarządu Ryanaira Peter Bellew, dodając, że jeżeli dojdzie do opóźnień to zostaną one zniwelowane w ciągu dnia.
Związkowcy zapewnili w specjalnym oświadczeniu, że w związku ze świętami nie będą organizowali strajku od 23-go do 26-go grudnia. Po tym terminie zaostrzenie strajku jest możliwe.
Związkowcy twierdzą, że przewoźnik nie zaakceptował udziału w negocjacjach dwóch osób nominowanych do rozmów przez Cockpit. Przypominają, że w Niemczech organizacje pracownicze mają prawo wybrać, kto będzie uczestniczył w negocjacjach z pracodawcą.