Rzecznik związku zawodowego maszynistów madryckiego metra Juan Ortiz wyjaśnia, że on i jego koledzy są zaszeregowani jako "personel niewykwalifikowany". Chcą, by podniesiono im kategorię i zaliczono do grupy maszynistów trakcji elektrycznej. - Podobnie jak oni pracujemy w hałasie, oddychamy zanieczyszczonym powietrzem. Dlatego chcemy, aby zakład ubezpieczeń społecznych uznał, że nas też dotykają choroby zawodowe - mówi Ortiz.

Dzisiejszy strajk będzie trwał z przerwami osiem i pół godziny. Obejmie poranny i popołudniowy szczyt. W czasie protestu będzie kursowała płowa pociągów. Dyrekcja metra ostrzega, że nie przychyli się do żądań strajkujących, bo nie można - jej zdaniem - porównywać ich pracy do pracy kolejarzy.