Według czeskiej policji nie umiał sensownie wytłumaczyć dlaczego groził zdetonowaniem bomby, której nie miał.
Rzeczniczka departamentu zagranicznego czeskiej policji poinformowała, że aresztowany 68-letni mężczyzna nie był pijany. Katarina Rendlova powiedziała czeskiej agencji prasowej CzTK, że podczas zatrzymania nie stawiał oporu, nie był też agresywny. Odmówił jednak współpracy z funkcjonariuszami.
Wcześniej czeskie służby wykluczyły motyw o charakterze terrorystycznym.
Aresztowanemu Polakowi nie przedstawiono jeszcze oficjalnych zarzutów, ale podejrzewany jest o rozpowszechnianie fałszywych wiadomości i narażenie bezpieczeństwa lotu.
Na pokładzie samolotu linii Enter Air nie znaleziono ładunku wybuchowego, a żaden z pasażerów nie odniósł obrażeń. Boeing 737, na którego pokładzie było 160 pasażerów, głównie z Polski, wylądował na lotnisku imienia Vaclava Havla w stolicy Czech przed godziną 21.