Berneński Oberland, czyli rodzina w Alpach Szwajcarskich

Wybór miejsca, do którego pojedziemy z rodziną na zimowy wypoczynek, jest sprawą niełatwą. Trzeba pogodzić oczekiwania i preferencje kilku osób, bo przecież nikt nie może się nudzić. Krainą, w której każdy znajdzie coś dla siebie, jest Berneński Oberland.

Publikacja: 24.11.2016 15:07

Berneński Oberland, czyli rodzina w Alpach Szwajcarskich

Południowo-wschodnia część kantonu Berno jest nazywana Berneńskim Oberlandem. Kraina ta rozciąga się wokół jezior Thun i Brienz, nad którymi górują trzy szczyty: Eiger, Mönch i Jungfrau. Na 6 tys. km2 terenu rozrzucono tradycyjne drewniane domy ze spadzistymi dachami, wsparte na rzeźbionych kolumnach, a także kamienne zamki i luksusowe hotele. Te ostatnie powstały głównie w XIX wieku, kiedy region był jednym z ulubionych miejsc wypoczynku mieszkańców Wysp Brytyjskich. A wszystko to w pięknej, baśniowej scenerii lasów, alpejskich szczytów, potężnych wodospadów i jezior o kryształowo czystej wodzie.

Królestwo sportów zimowych

Oberland to „Górzysta Kraina” albo „Podgórze”. Nazwy te w pełni oddają charakter tego regionu, a górskie stoki tworzą idealne trasy do jazdy na nartach, uprawiania carvingu, snowboardu czy skicrossu. Szlaki te mają opinię dobrze utrzymanych, zaś nowoczesne wyciągi wywożą narciarzy nawet na wysokość 3000 m n.p.m. Stoki są zróżnicowane pod względem stopnia trudności, więc każdy znajdzie tu coś dla siebie. Berneński Oberland to ponad 200 km tras zjazdowych i 350 km biegowych. Nie brakuje również miejsc na rodzinne wyprawy. Trasy wycieczek na rakietach śnieżnych lub wypraw rowerami śnieżnymi mają ponad 200 km. Oprócz nich miłośnicy zimowego wypoczynku znajdą wiele miejsc idealnych do nordic walkingu. Na szczycie Faulhorn ma swój początek najdłuższa w Europie, bo licząca aż 15 km, trasa saneczkowa Big Pintenfritz, która kończy się w Grindenwald, a po drodze pokonuje różnicę wzniesień wynoszącą 1600 m. Które dziecko nie chciałoby się nią przejechać? A pewnie i wielu dorosłych chętnie skorzysta z takie formy rozrywki.

Zimą na lodowcu

Tym, co przyciąga wielu miłośników zimowego wypoczynku w szwajcarski Alpy, są lodowce. Jednym z nich jest Les Diablerets, u podnóża którego znajduje się miasteczko o tej samej nazwie. Podobno w dawnych czasach odbywały się tu sabaty czarownic i diabłów. Stąd nazwa oraz symbol – grający na flecie diabeł. Lodowiec, znany również jako Gstaad Glacier 3000, ma w najwyższym punkcie 3 000 m n.p.m. Czeka tutaj na narciarzy 30 km tras. Początkujący mogą próbować swych sił na łagodnych nartostradach.

Doświadczonych skusi być może czarna trasa Combe d’Audon prowadząca ze szczytu lodowca między wysokimi skałami do położonego na wysokości 1834 m n.p.m. Oldenalp. W sezonie, który trwa tutaj od października do maja, oprócz tras na samym lodowcu dostępne są w Les Diablerets dodatkowe stoki narciarskie długości 100 km, położone na wysokości miasteczka. Nie samymi trasami narciarskimi jednak teren u stóp lodowca słynie. Tuż pod górną stacją kolejki linowej prowadzącej na szczyt Les Diablerets znajduje się sztuczny tor saneczkowy Alpine Coaster o długości 1 km. W okolicach miasteczka można też pospacerować na rakietach śnieżnych albo wybrać się na sanki. Kilkukilometrowy tor saneczkowy zaczyna się na szczycie Les Mazots na wysokości 1717 m n.p.m. Snowboardziści z kolei mogą poszaleć w Monsterpark Glacier, zlokalizowanym na wysokości do 3000 m. Czeka tam na nich kilka zjeżdżalni, skoczni, rynien i ramp.

Mistrzowie łyżew i czekolady

Jadąc na zimowy wypoczynek w szwajcarskie Alpy, warto zabrać nie tylko narty, ale również łyżwy. Mekka łyżwiarzy to miasteczko Interlaken, jak sama nazwa wskazuje położone między jeziorami. Ale na naturalnych zbiornikach wodnych nie pojeździmy, ponieważ woda w nich nie zamarza. W pobliżu przygotowano natomiast ogromne sztuczne lodowisko. Jego główna tafla ma powierzchnię 750 km2.

Oprócz tego można korzystać z trzech mniejszych lodowisk. Jest również ślizgawka przygotowana specjalnie dla dzieci. A miłośnicy biegania na łyżwach mogą ścigać się na 400-metrowym torze. Nie będą się tu nudzić nawet ci, którzy nie uprawiają tego sportu. Dla nich organizowane są m.in. zawody w curlingu. Kompleks lodowisk nosi nazwę Top of Europe Ice Magic Interlaken. Jej trafność docenimy wieczorem, gdy zostaje włączone oświetlenie, które zamienia cały teren w wielką bajkową krainę lodu.

Po kilku godzinach kręcenia piruetów warto wybrać się na słodką rozgrzewkę do Funky Chocolate Club przy Jungfraustrasse. Po wejściu do małego sklepiku naszym oczom ukażą się rozmaite przedmioty misternie wykonane z czekolady. Tutaj czekoladę nie tylko ogląda się, wącha, je, pije czy kupuje. Można również wziąć udział w „czekoladowych warsztatach” w specjalnym „laboratorium”. Zaczynają się one od wykładu, a następnie uczestnicy pod okiem instruktora-cukiernika samodzielnie przygotowują słodki przysmak. Tabliczki własnego wyroby zabierają do domu (lub zjadają po drodze) wraz z dyplomem „Swiss Chocolatier”.

Zanim wrócimy z urlopu, warto wybrać się na wycieczkę na przełęcz Jungfraujoch, leżącą między szczytami Mönch i Jungfrau. Dojeżdża się tu najdłuższą w Europie kolejką zębatą Jungfraubahn. Jej końcowa stacja znajduje się na wysokości 3 454 m n.p.m. Powyżej przełęczy, na wysokości 3 571 m n.p.m., znajduje się obserwatorium astronomiczne Sphinx. Z jego tarasów odwiedzający mogą podziwiać panoramę szwajcarskich Alp, w które z pewnością będą chcieli jeszcze kiedyś wrócić.

Południowo-wschodnia część kantonu Berno jest nazywana Berneńskim Oberlandem. Kraina ta rozciąga się wokół jezior Thun i Brienz, nad którymi górują trzy szczyty: Eiger, Mönch i Jungfrau. Na 6 tys. km2 terenu rozrzucono tradycyjne drewniane domy ze spadzistymi dachami, wsparte na rzeźbionych kolumnach, a także kamienne zamki i luksusowe hotele. Te ostatnie powstały głównie w XIX wieku, kiedy region był jednym z ulubionych miejsc wypoczynku mieszkańców Wysp Brytyjskich. A wszystko to w pięknej, baśniowej scenerii lasów, alpejskich szczytów, potężnych wodospadów i jezior o kryształowo czystej wodzie.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Turystyka
Włoskie sklepiki bez mafijnych pamiątek