Niemiecki związek zawodowy pilotów Cockpit (VC) poinformował wczoraj w oświadczeniu, że strajkiem objęte będą wszystkie loty z Niemiec na dalekich i krótkich trasach.

Strajk miał początkowo trwać jeden dzień, jednak wczoraj zadecydowano o jego przedłużeniu do czwartku do północy. O tej decyzji poinformowano po tym, jak sąd wyższej instancji negatywnie rozpatrzył odwołanie dyrekcji linii lotniczych od wyroku, zgodnie z którym pilotom Lufthansy zezwolono na strajk.

W związku ze strajkiem odwołano dzisiaj 876 z prawie 3 tysięcy przewidzianych na ten dzień lotów. W obecnym sporze płacowym to już 14. akcja strajkowa od kwietnia 2014 r.

Związek Cockpit (VC) podkreśla, że piloci nie dostali od pięciu lat żadnej podwyżki. Lufthansa wypracowała w tym czasie zysk w wysokości 5 mld euro. Cockpit domaga się wzrostu wynagrodzenia o 22 procent w pięciu etapach, za okres od końca kwietnia 2012 roku, kiedy wygasło poprzednie porozumienie płacowe, do kwietnia 2017 roku. Lufthansa oferuje podwyżkę wynagrodzeń o 2,5 procent za okres do końca 2018 roku. Związek reprezentuje interesy 5,4 tysiąca pilotów.

Poprzednia fala strajków pilotów Lufthansy miała miejsce we wrześniu 2015 roku. Strajk przerwano wówczas po orzeczeniu sądu pracy we Frankfurcie, który uznał działania związku za nielegalne.