Według porównywarki hotelowej Trivago średnia cena noclegu w Warszawie spadła w porównaniu z listopadem o 7 procent, do 260 złotych. To najgłębszy ze spadków. We Wrocławiu za 2-osobowy pokój w hotelu trzeba zapłacić 239 złotych (-2 procent), w Gdańsku 248 złotych (-1 procent). W Poznaniu dobę hotelową wyceniono średnio na 235 złotych (-3 procent). Najtaniej można się teraz przespać w Katowicach, gdzie pokój kosztuje średnio 196 złotych.
Ale są także podwyżki. W Zakopanem średnia cena poszybowała w górę o przeszło jedną piątą, do 299 złotych. W listopadzie pokój kosztował tam 247 złotych, a obecny skok spowodowany jest napływem narciarzy szukających - mimo ciepłej pogody - śniegu. Nieco drożej jest także w Sopocie, gdzie ceny wzrosły o 2 procent, podobnie jak w Krakowie. W tym ostatnim to nie koniec podwyżek: w miarę zbliżania się świąt będzie przybywało gości.
Potaniało również w większości dużych miast europejskich. Trivago podaje, że w chętnie odwiedzanym przez Polaków Berlinie hotel kosztuje średnio 414 złotych. To spadek nieznaczny, bo o 1 procent, ale ceny są tu dużo bardziej przystępne niż np. w Skandynawii.
Tam tez potaniało: np. w Oslo hotele zrobiły się tańsze w porównaniu z listopadem o 10 procent, ale mimo to za spanie trzeba tam zapłacić 597 złotych. W Helsinkach cena zmalała o 9 procent, ale też jest drogo: 538 złotych. Bardziej przystępne stawki oferuje Bruksela (508 złotych) i Rzym (469 złotych), przy czym ten ostatni potaniał w porównaniu z ubiegłym miesiącem o 3 procent.
Drożej za to jest w Pradze: stolica Czech jest w naszej części Europy jedną z największych atrakcji turystycznych i dobrze się ceni. W grudniu średnie stawki za noclegi poszybowały o 27 procent, mimo że hoteli jest tam blisko pół tysiąca.