Ambasada Egiptu w Warszawie wystosowała komunikat (niestety, niepodpisany), w którym przypomina, że od wydania komunikatu MSZ ostrzegającego obywateli polskich podróżujących do Egiptu przed możliwością wystąpienia zamachów na turystów, minęło siedem tygodni. Od tego czasu nie zaobserwowano żadnej aktywności grup terrorystycznych w okolicy egipskich miejscowości turystycznych nad Morzem Czerwonym.

Od 15 lat turyści z Polski odpoczywają bezpiecznie w Marsa Alam, Hurghadzie, Szarm el-Szejku czy El Gounie - przypomina ambasada.

Jak pisze, egipski rząd wzmocnił jeszcze środki bezpieczeństwa w postaci kamer, bramek bezpieczeństwa i patroli. Mimo to Polska jest jedynym europejskim krajem, który odradza swoim obywatelom podróżowania do egipskich kurortów.

„Wydanie tego komunikatu powoduje, że polscy turyści pozbawieni są szansy spędzenia wakacji w położonym stosunkowo niedaleko od Polski kraju gościnnym, odznaczającym się łagodnym zimą klimatem, czystymi piaszczystymi plażami i doskonałymi hotelami" – podkreśla ambasada.

Ambasada Egiptu w Warszawie liczy, że polski rząd złagodzi swoje zastrzeżenia, przez które Polacy często rezygnują z wyjazdu, co powoduje znaczne straty dla polskiej i egipskiej branży turystycznej.