To będzie największa linia lotnicza świata. Dotychczas amerykański rząd blokował połączenie, bojąc się podwyżki cen biletów i ograniczenia konkurencji. Jednak w wyniku negocjacji ustalono, że do połączenia jednak dojdzie, ale American Airlines i US Airways muszą oddać część praw do startów i lądowań na najważniejszych amerykańskich lotniskach - Boston, Chicago, Dallas, Los Angeles i Miami oraz Nowy Jork i Waszyngton. Prawa otrzymają tanie linie lotnicze.

Te ustalenia, zdaniem Eric Holder, ministra sprawiedliwości, gwarantują konkurencyjność na rynku.

Latem na fuzję zgodziła się już Komisja Europejska w zamian za zwolnienie jednego slotu czyli okna czasowego na start i lądowanie, na trasie Londyn - Filadelfia.

O planach fuzji linie poinformowały w lutym tego roku, kilkanaście miesięcy po tym jak American Airlines ogłosiły niewypłacalność.

Rynek finansowy z zadowoleniem przyjął informację o fuzji. Akcje matki-spółki American Airlines - AMR Corp zyskały 24 proc, a papiery US Airways 2 proc. zaraz po ogłoszeniu zgody.