Najbardziej zatłoczone brytyjskie lotnisko przedstawiło urzędowi lotnictwa cywilnego CAA do zatwierdzenia plan podwyższania opłat za swe usługi dla linii lotniczych o 4,6 procent powyżej inflacji liczonej wskaźnikiem cen detalicznych RPI przez 5 lat poczynając od kwietnia 2014.
Jest to o 1,3 punktu procentowego mniej od oferty przedstawionej wcześniej w tym roku, która wywołała niezadowolenie i protesty wielu przewoźników, korzystających z tego ośrodka przesiadkowego.
Wcześniej w kwestii przyszłych opłat ustąpiło lotnisko Gatwick. Ogłosiło w czerwcu, że obniża na 7 lat (do 2021 r.) wzrost opłat z planowanych 4 procent do wskaźnika inflacji RPI plus 1,5 procent
Prezes IAG, firmy matki British Airways, największego klienta Heathrow, Willy Walsh stwierdził po pierwszej propozycji, że to lotnisko "zawyża ceny, otrzymuje za dużo za to co oferuje i jest nieskuteczne".
Prezes dyrekcji Heathrow, Colin Matthews wyjaśnił, że inwestorzy, którzy wydali ponad 10 mld funtów (15,3 mld dolarów) na rozbudowę lotniska w ostatniej dekadzie, mają prawo oczekiwać przyzwoitego zysku od swych inwestycji. W ich gronie są hiszpańska grupa budowlana Ferrovial i narodowe fundusze inwestycyjne Kataru, Chin i Singapuru.