Jak wynika z raportu Rolanda Bergera „European Aviation Radar 2013", europejskie linie lotnicze i lotniska stają w obliczu fundamentalnych zmian: rosnąca popularność tanich linii lotniczych i przewoźników z Bliskiego Wschodu zmienia otoczenie konkurencyjne. Zdecydowane kiwanie się cena biletu przez podróżujących służbowo i turystycznie, wpływa negatywnie na średnie przychody przewoźników lotniczych. Przy tym bardziej rygorystyczne zakazy odbywania lotów w nocy lub dodatkowe zasady bezpieczeństwa, ograniczają operacje linii lotniczych w Europie.
Wiele firm z branży lotniczej już odpowiedziało na te wyzwania, uruchamiając wszechstronne programy poprawy efektywności i restrukturyzacji. To dlatego są nieco bardziej optymistyczne w ocenie rozwoju biznesu w 2013 roku. Zarówno linie pasażerskie jak i lotniska liczą na wzrost liczby pasażerów na koniec roku, ale pozostają bardziej ostrożne, jeśli chodzi o perspektywę wzrostu, niż Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA)
W obliczu dużych wyzwań
Menedżerowie obawiają się zwłaszcza wzrostu cen paliw- 54 procent spodziewa się podwyżek przed końcem roku. Miałoby to negatywny wpływ na rozwój linii lotniczych. Ponad jedna trzecia uczestników badania myśli, że spowolni się nieco wzrost na rynkach azjatyckich. Ale przyspieszona konsolidacja rynku (96 proc.), silniejsza pozycja tanich linii lotniczych (79 proc.) i ciągła ekspansja w Europie przewoźników z regionu Zatoki Perskiej (88 proc.) mogą również znacznie zwiększyć konkurencję.
Inną przeszkodą, przed którą stają firmy z branży lotniczej, są coraz bardziej rygorystyczne przepisy. Lotniska zostały wezwane do wprowadzenia nowych zakazów na nocne loty i linie pasażerskie muszą dostosować się do restrykcyjnych norm hałasu i krótszego czasu pracy swojej floty - to stawia przedsiębiorstwa europejskie w niekorzystnej sytuacji w stosunku do ich światowych konkurentów.
Różne strategie
Aby zaradzić tej trudnej sytuacji, sektor lotniczy planuje różne działania - przede wszystkim bardziej efektywne zarządzanie kosztami. 80 proc. linii pasażerskich planuje dalsze cięcia kosztów. Ale same cięcia nie wystarczą.