Szopkę wymyślił w 1223 roku święty Franciszek z Asyżu, a udoskonalili neapolitańscy rzemieślnicy z ulicy San Gregorio Armeno. Ich specjalnością jest produkcja figurek postaci towarzyszących Najświętszej Rodzinie.

Ale twórcy lalek komentują też zawsze aktualną rzeczywistość. Dodają figurki polityków i celebrytówu. Czasem nie stronią od frywolności.

W tym roku, po latach sprawowania władzy, Silvio Berlusconi pojawia się w szopce w roli bezrobotnego. Mimo że podobizna byłego premiera oferowana jest za połowę ceny, nie znajduje nabywców. Podobnie jak figurka przedstawiająca kapitana Francesco Schettino, który spowodował katastrofę Costa Concordii. Zginęły wtedy 32 osoby.

Na zamówienie bliskiego współpracownika i wyłącznie na prywatny użytek powstanie figurka sekretarza generalnego ONZ Ban Ki-muna. To nowa moda - mówią rzemieślnicy. Coraz więcej ludzi zamawia figurki swoich bliskich: rodziców, krewnych czy ukochanych. Nie zraża ich cena, dochodząca do 250 euro za sztukę, ani perspektywa długiego oczekiwania, bo neapolitańscy artyści przyjmują w tej chwili zamówienia na połowę stycznia.