Katalończycy nie chcą być w Hiszpanii

Półtora miliona mieszkańców Katalonii domagało się na ulicach Barcelony niepodległości prowincji. Manifestacja z okazji Narodowego Dnia Katalonii odbyła się pod hasłem "Katalonia - nowe państwo w Europie"

Publikacja: 12.09.2012 00:00

Katalończycy nie chcą być w Hiszpanii

Foto: AFP

Trwające od lat zabiegi Katalończyków o niepodległość nasiliły się w kryzysie, który dotknął cały kraj. Organizatorem manifestacji było powstałe w marcu Zgromadzenie Narodowe Katalonii, które za cel stawia sobie doprowadzenie do niepodległości prowincji. - Dla mnie to nie jest kolejna manifestacja, to protest który rozpoczyna nową epokę. Na czele kraju stanęli jego mieszkańcy i to oni wyznaczają drogę - mówi Luis Llach, autor pieśni L'Estaca, znanej w Polsce jako „Mury" Jacka Kaczmarskiego.

Manifestację poparły różne grupy polityczne. Niektórzy liderzy ugrupowań politycznych zapowiedzieli udział w manifestacji, wśród nich przedstawiciele partii Convergencia i Unio (CiU), ugrupowania umiarkowanej centroprawicy, które stanowi większość w koalicji rządzącej regionem. Swoją obecność potwierdził również prezes klubu FC Barcelona Sandro Rosell.

Popularny prezydent Barcelony Artur Mas ogłosił, że nie będzie uczestniczył w manifestacji, ale jest "całym sercem" z jej uczestnikami, co pokazuje, jak bardzo również w kręgach władzy rozwinęła się idea niepodległości Katalonii w ciągu niespełna kilku lat.

W poniedziałek premier Hiszpanii Mariano Rajoy wygłosił przemówienie, w którym podkreślił, że Katalonia nigdy nie była tak blisko realizacji swoich celów "narodowych". Lipcowy sondaż opinii społecznej dla dziennika "La Vanguardia" pokazuje, że gdyby teraz przeprowadzono referendum w sprawie oddzielenia Katalonii od Hiszpanii, za niepodległością regionu opowiedziałaby się ponad połowa głosujących Katalończyków, podczas gdy tylko jedna piąta głosowałaby przeciw.

Coraz więcej Katalończyków protestuje przeciwko nieodwracalnym szkodom, jakie Hiszpania wyrządza ich ekonomii i społeczeństwu. Według krajowych danych Katalonia wytwarza 20 proc. hiszpańskiego PKB. Tymczasem Katalończycy uważają, że dostają z powrotem nieproporcjonalnie mniej z podatków ściąganych przez rząd w Madrycie a dzięki ich pracowitości i gospodarności utrzymuje się inne, zacofane regiony kraju.

Z powodu kryzysu Katalonia zwróciła się do władz w Madrycie o pomoc finansową. Musi pożyczyć 13 mld euro na długi w bieżącym roku.

Pierwsza na żądania Katalonii odpowiedziała Komisja Europejska. Jej rzecznik, Oliver Bailly poinformował, że jeśli prowincja utworzy własny kraj, to będzie musiała starać się o wejście do Wspólnoty jak każdy potencjalny kandydat.

"Diada", czyli Narodowy Dzień Katalonii, jest upamiętnieniem porażki tego regionu w wojnie z Hiszpanią w 1714 roku. Wtedy to po dwuletnim oblężeniu Barcelona została zajęta przez wojska Filipa V z rządzącej do dziś dynastii Burbonów.

Trwające od lat zabiegi Katalończyków o niepodległość nasiliły się w kryzysie, który dotknął cały kraj. Organizatorem manifestacji było powstałe w marcu Zgromadzenie Narodowe Katalonii, które za cel stawia sobie doprowadzenie do niepodległości prowincji. - Dla mnie to nie jest kolejna manifestacja, to protest który rozpoczyna nową epokę. Na czele kraju stanęli jego mieszkańcy i to oni wyznaczają drogę - mówi Luis Llach, autor pieśni L'Estaca, znanej w Polsce jako „Mury" Jacka Kaczmarskiego.

Pozostało 80% artykułu
Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Materiał Promocyjny
Bolączki inwestorów – od kadr po zamówienia
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive