Turyści przywiozą pięć miliardów dolarów

Polskę najczęściej odwiedzają Niemcy, Ukraińcy i Białorusini, Coraz chętniej przyjeżdżają do nas Włosi, Francuzi i Szwedzi. Spadł natomiast ruch gości z Wielkiej Brytanii

Publikacja: 12.06.2012 09:22

Turyści przywiozą pięć miliardów dolarów

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

W I kwartale tego roku nasz kraj odwiedziło o 12 proc. więcej zagranicznych turystów niż rok temu. A już wtedy ich liczba urosła, w porównaniu z pierwszymi trzema miesiącami 2010 r., o 8 proc.

Tak dobry wynik to zasługa turystów spoza strefy Schengen. Według Instytutu Turystyki w I kwartale z Ukrainy, Białorusi i Rosji przyjechało ich łącznie 3,3 mln, co w ujęciu rocznym daje wzrost o ponad jedną piątą. Najwięcej trafiło do nas jednak Niemców – 4,59 mln. Z krajów starej UE przybyło także turystów z Włoch, Francji i Szwecji. Zmalała tylko liczba przyjeżdżających z Wielkiej Brytanii.

Polska ewidentnie korzysta na globalnym ożywieniu ruchu turystycznego. W 2012 roku liczba wyjazdów turystycznych przekroczy miliard – szacuje Światowa Organizacja Turystyki (UNWTO). W minionym roku liczba wyjeżdżających wzrosła do 980 mln, z niecałych 940 mln rok wcześniej, tj. o 4,4 procent. To sukces, zważywszy że w trakcie pierwszej fali kryzysu w 2009 roku liczba turystów na świecie skurczyła się o 3,8 proc. Mamy też do czynienia z regionalnym trendem – liczba przyjazdów cudzoziemców do Europy rośnie najszybciej w jej środkowej i wschodniej części. O ile w styczniu i lutym cała Europa odnotowała wzrost przyjazdów o 5,4 procent, o tyle Europa Wschodnia i Środkowa o 8,4 procent.

Obecny rok powinien być dla nas całkiem niezły: liczba przyjeżdżających może przekroczyć 13,7 mln. To więcej, niż zakładano. A wzrost frekwencji powinien przynieść wyższe wpływy. Można się spodziewać, że zagraniczni turyści pozostawią w Polsce ponad 5 mld dolarów.

Taka perspektywa może cieszyć przedstawicieli branży turystycznej, która jest coraz lepiej przygotowana na większy napływ turystów. Według branżowego portalu e-hotelarstwo.pl liczba hoteli rośnie szybciej niż potencjalnych gości: w ciągu ostatnich pięciu lat przybyło ponad 600 hoteli z 24 tysiącami pokojów. Szacunkowa wartość inwestycji w tę branżę sięgnęła 6 mld złotych.

Zdaniem Andrzeja Szafrańskiego, szefa e-hotelarstwa, na turystycznym ożywieniu skorzysta jednak tylko część branży. – Śmietankę spijać będą markowe hotele międzynarodowych sieci i najlepsze polskie hotele niezależne położone w dużych miastach i miejscowościach wypoczynkowych – twierdzi Szafrański.

Dla większości hoteli najważniejszymi klientami pozostaną jednak goście krajowi. Ale choć rynek wewnętrzny wyraźnie rośnie – według Eurostatu w roku 2011 o 9 proc. – nie przekłada się to na proporcjonalny wzrost przychodów. Ceny w hotelach niezależnych, ze względu na podaż wyższą od popytu, będą stały w miejscu lub nawet spadną. – W rezultacie różnica między hotelarstwem sieciowym a niezależnymi pojedynczymi hotelami z kapitałem krajowym będzie się jeszcze zwiększać – przewiduje Szafrański.

W I kwartale tego roku nasz kraj odwiedziło o 12 proc. więcej zagranicznych turystów niż rok temu. A już wtedy ich liczba urosła, w porównaniu z pierwszymi trzema miesiącami 2010 r., o 8 proc.

Tak dobry wynik to zasługa turystów spoza strefy Schengen. Według Instytutu Turystyki w I kwartale z Ukrainy, Białorusi i Rosji przyjechało ich łącznie 3,3 mln, co w ujęciu rocznym daje wzrost o ponad jedną piątą. Najwięcej trafiło do nas jednak Niemców – 4,59 mln. Z krajów starej UE przybyło także turystów z Włoch, Francji i Szwecji. Zmalała tylko liczba przyjeżdżających z Wielkiej Brytanii.

Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive
Turystyka
Włoskie sklepiki bez mafijnych pamiątek
Materiał Promocyjny
Citi Handlowy kontynuuje świetną ofertę dla tych, którzy preferują oszczędzanie na wysoki procent.