Ogłoszony bilans Airbusa potwierdził popularność samolotów wąskokadłubowych, z nowymi silnikami zapewniającymi oszczędne spalanie, które będą wydawane klientom w drugiej połowie dekady.
Airbus otrzymał zamówienia na 1608 maszyn, choć po rezygnacjach zostało 1419, co daje rekordowe 64 proc. udziału w rynku pod względem liczby maszyn i 54 - 56 proc. pod względem wartości zamówień.
Wśród zamówionych znajduje się 1220 samolotów A320neo, nowej wersji samolotu 150-miejscowego, którego produkcję rozpoczęto nieco ponad rok temu. Nowy A320 zmusił Boeinga do unowocześnienia jego najbardziej popularnego produktu, pod nazwą B737 MAX. Łączna wartość sprzedaży Airbusa wyniosła 140,5 mld dolarów, co dało 54 proc. globalnego rynku. Na koniec grudnia portfel zamówień grupy z Tuluzy opiewał na 4437 samolotów o wartości 588 mld dolarów.
W 2011 r. Airbus dostarczył klientom rekordową liczbę 534 maszyn, dziewiąty kolejny rok więcej niż Boeing – poinformował szef działu handlowego, John Leahy, ale dodał, że jest mało prawdopodobne utrzymanie takiej dominacji.
- Nie jest naszym celem dojście do tego, do czego doszedł Boeing w 1995 r. – do 81 proc. rynku. Chcemy zachować stabilną dwubiegunowość z 40 - 60 proc. udziału w rynku. W 2012 r. dojdzie zapewne do poziomu 50 proc., a liczba zamówień Airbusa zmaleje do 600 - 650, bo Boeing pracuje nad oszczędnym 737 MAX - mówi Leahy. Jego zdaniem, istnieje możliwość, że w 2012 r. Boeing wygra rywalizację na zamówienia pierwszy raz od 2006 r. dzięki właśnie rosnącemu popytowi na B737 MAX.