Czy Kraków zarobi na cyfrowym smoku wawelskim?

Gry komputerowe mogą nieźle wypromować Kraków - uważają radni i urzędnicy królewskiego miasta i zamierzają dofinansować produkcję takich gier

Publikacja: 06.11.2011 00:07

Czy Kraków zarobi na cyfrowym smoku wawelskim?

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Królewskie miasto chętnie wspiera branżę filmową, której produkcje rozsławiają Kraków na całym świecie. Przyciąganiem pod Wawel ekip filmowych, nawet z Indii, zajmuje się Krakowska Komisja Filmowa.

Ostatnio miejski radny, Paweł Węgrzyn, który jest dyrektorem Europejskiej Akademii Gier (kształci m.in. informatyków i scenarzystów tworzących gry komputerowe) zaproponował, by do promocji miasta zaprząc również branżę informatyczną. Wpadł na pomysł, by Krakowską Komisję Filmową przekształcić w Komisję Sztuk Audiowizualnych i zainwestować w gry komputerowe.

– Polskie gry, zwłaszcza takie hity jak "Wiedźmin", są dziś na świecie znacznie popularniejsze niż nasze filmy. Gdyby miasto sfinansowało takie produkcje, miałoby dodatkową promocję – mówi radny. – Gry komputerowe dotuje się w wielu krajach, m.in. we Francji, w Niemczech, czy we Włoszech - dodaje.

Zdaniem Węgrzyna można zachęcić producentów gier, by w scenariuszach uwzględnili nie tylko krakowskie plenery i zabytki, ale i legendy oraz tradycje. W końcu pod Wawelem mieszkał straszny smok i tu zawierał pakt z diabłem Pan Twardowski, który dotarł aż na Księżyc.

Władze miasta uznały, że to znakomity pomysł. – Tylko przyklasnąć takim projektom. Mam nadzieję, że uda się wykorzystać gry, tak popularne wśród młodych ludzi – mówi Marcin Kandefer, p.o. dyrektora Wydziału Informacji, Turystyki i Promocji Krakowa.

Komputerowa inicjatywa spodobała się także Magdalenie Sroce, wiceprezydent Krakowa odpowiedzialnej za kulturę, i Izabeli Helbin, dyrektor Krakowskiego Biura Festiwalowego (organizuje m.in. wielkie imprezy kulturalne w Małopolsce; w jego ramach działa Krakowska Komisja Filmowa).

– Na filmową część działalności, także na przyciąganie do Krakowa produkcji z Bollywoodu, wydajemy rocznie około 2 milionów złotych. Promocja z wykorzystaniem gier to znakomity pomysł – mówi dyrektor Helbin. Nie ma też wątpliwości, że okaże się ona dla miasta równie opłacalna jak promocja z wykorzystaniem filmowców. Wszak ekipy kręcące w Krakowie zostawiają pod Wawelem sporo pieniędzy.

To, jak duży potencjał promocyjny tkwi w grach komputerowych, potwierdził wiosenny koncert zorganizowany podczas Festiwalu Muzyki Filmowej w Krakowie. Na imprezę poświęconą muzyce do gier komputerowych, mimo obaw organizatorów, sprzedały się wszystkie bilety.

Już w listopadzie krakowscy radni zaczną ustalać, według jakich dokładnie zasad dofinansowywać produkcję gier.

Królewskie miasto chętnie wspiera branżę filmową, której produkcje rozsławiają Kraków na całym świecie. Przyciąganiem pod Wawel ekip filmowych, nawet z Indii, zajmuje się Krakowska Komisja Filmowa.

Ostatnio miejski radny, Paweł Węgrzyn, który jest dyrektorem Europejskiej Akademii Gier (kształci m.in. informatyków i scenarzystów tworzących gry komputerowe) zaproponował, by do promocji miasta zaprząc również branżę informatyczną. Wpadł na pomysł, by Krakowską Komisję Filmową przekształcić w Komisję Sztuk Audiowizualnych i zainwestować w gry komputerowe.

Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Materiał Promocyjny
Sieci, czyli wąskie gardło transformacji energetycznej
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive