Trwa wymiana korespondencji między biurem podróży Rainbow a Ogólnopolskim Stowarzyszeniem Agentów Turystycznych w sprawie współpracy tego pierwszego z siecią sklepów Lidla, a konkretnie z internetowym sprzedawcą tej sieci pod marką Lidl Podróże. po pierwszych wyjaśnieniach ze strony touroperatora (czytaj: "Lidl i biura podróży zadowoleni z zainteresowania") przyszedł kolejny kryzys. Tym razem wywołany ogłoszeniem w piątek przez sieć sklepów Lidl, że każdy klient, który zrobi w jego sklepie zakupy przynajmniej za 100 złotych dostanie voucher na 100 złotych rabatu na wycieczki ze strony internetowej Lidla Podróże. Bony będą rozdawane od poniedziałku, 18 września, do niedzieli, 24 września, a ich ważność wygaśnie dopiero 31 września 2018 roku.
Voucher niezgody
Ta wiadomość wzburzyła agentów turystycznych zrzeszonych w OSAT i nie tylko, czego dają wyraz w emocjonalnych wpisach na forach. Pojawiły się tam wręcz głosy, aby wstrzymać sprzedaż ofert Rainbow.
- Taki voucher to nic innego jak rabat – wyjaśnia Marcin Chiliński z zarządu OSAT-u. – A jest zasada, zapisana w naszych umowach z touroperatorem, że nie wolno nam udzielać żadnych rabatów. Agentowi grozi za to kara finansowa, a w skrajnym wypadku nawet zerwanie zabranie umowy. Dlaczego więc jeden agent, Lidl Podróże, ma być uprzywilejowany?
OSAT napisał do kierownictwa Rainbow kolejny list, w którym domaga się wyjaśnień i proponuje spotkanie w Warszawie. Zaprosił na nie również dwóch największych internetowych agentów turystycznych, Travelplanet i Wakacje.pl, a także przedstawiciela Polskiej Izby Turystyki.
- Nie mamy nic przeciwko nowemu agentowi internetowemu na rynku, jakim jest Lidl Podróże. Ale pod warunkiem, że będzie on działał na tych samych warunkach co pozostali, że nie będzie faworyzowany - podkreśla Chiliński.