W tej chwili Rainbow dysponuje gwarancją w wysokości 152,9 miliona złotych wystawioną przez Towarzystwo Ubezpieczeń Europa. Wcześniej jego gwarancja obejmowała zabezpieczenie na 130,3 miliona złotych, ale w lipcu touroperator musiał ją zwiększyć o 22 miliony, w związku z osiągnięciem większych niż zakładał rok temu, przychodów ze sprzedaży imprez turystycznych (czytaj: "Rainbow podnosi gwarancję o 22 miliony złotych"). Gwarancja musi być bowiem proporcjonalna do przychodów - nie może być mniejsza niż 12 procent spodziewanych rocznych przychodów touroperatora.
Obecna gwarancja jest ważna do 16 września tego roku. Nowa natomiast obejmie okres od 17 września 2017 roku do 16 września 2018 roku. Jeśli wcześniej okaże się znowu za mała, organizator będzie musiał wystąpić do TU Europa o jej podniesienie.
- Wzrost przyszłorocznego biznesu o 8 procent jest rzeczywiście ostrożny, nie pamiętam roku, żeby był tak niski w naszym wypadku - przyznaje wiceprezes Rainbow Remigiusz Talarek. - Liczymy raczej na 15 - 18 procent. Dlatego liczymy się z możliwością uzupełnienia gwarancji w trakcie sezonu.
W tym roku, zgodnie z przewidywaniami organizatora, jego przychody będą większe od zeszłorocznych o około 20 procent.
Chociaż suma gwarancji z każdym rokiem rośnie i osiąga już ogromne rozmiary, jak zapewnia Talarek, Rainbow nie ma problemu z jej uzyskaniem. - Warunki zewnętrzne i wewnętrzne nam sprzyjają. Na rynku jest spokojniej, bezpieczniej, nie upadają znaczące biura podróży, a nawet informują, że idzie im coraz lepiej. Ubezpieczyciel bierze też pod uwagę, że co roku nasze biuro przynosi zyski, a nasz kapitał ma coraz lepszą relację do obrotów.