W meksykańskim Cancun trwa 73. Walne Zgromadzenie Zrzeszenia Międzynarodowego Transportu Lotniczego, w którym uczestniczy ponad tysiąc przedstawicieli linii lotniczych, producentów samolotów, lotnisk, instytucji lotniczych, a także rządów.
IATA zmieniła prognozę rentowności linii lotniczych w tym roku. Spodziewa się, że przewoźnicy zarobią 31,4 mld dolarów. W grudniu prognozowano, że będzie to 29,8 mld dolarów. Z kolei przychody linii lotniczych wyniosą 743 mld dolarów - to więcej niż w grudniowych szacunkach, które wskazywały, że będzie to 736 mld dolarów. IATA podała, że w 2016 roku linie lotnicze zarobiły 34,8 mld dolarów, a przychody wyniosły 705 mld dolarów.
- To będzie kolejny, solidny rok, jeśli chodzi o wydajność branży lotniczej - mówił na konferencji prasowej dyrektor generalny IATA Alexandre de Juniac. - Znaczące zwiększenie popytu zarówno na przewóz towarów, jak i przewóz pasażerów jest większe niż oczekiwano, a przychody rosną. Jednak zyski byłyby większe, gdyby nie większe wydatki na paliwo i rosnące koszty siły roboczej.
Według IATA, w tym roku przewoźnicy zarobią średnio 7,69 dolara na każdym pasażerze. W 2016 roku było to 9,13 dolara, a w 2015 - 10,08 dolara.
- W pierwszym kwartale tego roku wzrosły już koszty paliwa i siły roboczej. W ubiegłym roku tańsze paliwo przyczyniło się do 8-procentowego spadku kosztów jednostkowych linii lotniczych. W tym roku spodziewane wyższe ceny ropy naftowej będą miały największy wpływ na zyski. Koszt paliwa będzie stanowić 18,8 procent wszystkich kosztów linii lotniczych. To mniej niż w 2016 roku, kiedy było to 20,6 procent, jednak nadal jest to dla przewoźników duży koszt - tłumaczył de Juniac.