Niemieckiej branży turystycznej udało się przekonać władze do wprowadzenia zmian w projekcie nowej ustawy turystycznej, wdrażającej unijną dyrektywę.  W czasie kongresu Niemieckiego Związku Turystycznego DRV Gerd Billen, sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, które w Niemczech odpowiada za wdrożenie nowej regulacji, zapowiedział ustępstwa na rzecz branży turystycznej. Jego zdaniem dyrektywę należy jednak jak najszybciej implementować do niemieckiego prawa. – Branża potrzebuje czasu, by przestawić się na nadchodzące zmiany – mówił Billen.

Najważniejsza zmiana w dotychczasowym projekcie to ponowne opisanie podróży zorganizowanej i połączenia co najmniej dwóch usług turystycznych. Z tych ostatnich wykluczone mają zostać na przykład wycieczki rezerwowane wraz z noclegiem w hotelu czy bilety kolejowe na dojazd do miasta wylotowego, które klienci dostają, kupując podróż lotniczą. Ponadto istnieją szanse, by agenci sprzedający jedynie pojedyncze usługi składające się na wycieczki nie musieli automatycznie przejmować na siebie odpowiedzialności touroperatorskiej.

Billen zapowiedział, że będzie optował w Brukseli za tym, by sprzedawane oddzielnie i tak też rezerwowane usługi mogły być opłacane łącznie. – Na to nie ma na razie rozwiązania. Ale rozumiem problem – zapewnił sekretarz stanu. Według niego wystarczyłoby, gdyby klient przed rezerwacją otrzymał jasną informację, czy kupuje imprezę zorganizowaną, przy której jest w pełni chroniony finansowo, czy wycieczkę aranżowaną z mniejszym zabezpieczeniem. Od połowy lipca 2018 roku mają zostać w tym celu przygotowane specjalne formularze, które klient każdorazowo będzie musiał podpisać. – To powinno wystarczyć – zauważył Billen.

Polskie Ministerstwo Sportu i Turystyki dopiero przygotowuje projekt ustawy wdrażającej dyrektywę. W połowie listopada ma zacząć konsultować jego kształt z branżą turystyczną.