Linie lotnicze nie zwijają siatki na zimę

W okresie listopad – marzec polecimy taniej niż kiedykolwiek przedtem

Publikacja: 03.11.2016 08:55

Linie lotnicze nie zwijają siatki na zimę

Foto: 123RF

Zazwyczaj na sezon zimowy linie lotnicze zwijają siatkę. W tym roku jest inaczej. Będzie tanio, bo przewoźnicy wolą znacząco obniżyć ceny biletów, niż latać z pustymi fotelami. Nic też nie wskazuje, żeby paliwo miało podrożeć.

Polscy pasażerowie będą więc mieli tej zimy do wyboru 400 połączeń, w tym ponad 30 nowych kierunków. Przy tym po raz pierwszy pojawi się tak duża oferta lotów długodystansowych.

Z Warszawy będzie połączenie do Seulu, z Katowic można polecieć do Dubaju. Do Pekinu są już loty codziennie, bo tę trasę obsługują i LOT, i Air China. Częściej niż zimą 2015/2016 będzie też można polecieć do Ameryki Północnej.

Polski przewoźnik będzie wykonywał także loty czarterowe na Bali, do Bangkoku, Varadero na Kubie, do Ho Chi Minhu i Cancun oraz na Madagaskar i na Mauritius. Bilety na Kubę można było w tym tygodniu kupić, płacąc po niespełna 2 tysiące złotych. Za tyle samo z Warszawy można polecieć na Jamajkę, o 100 złotych drożej trzeba zapłacić za podróż do Meksyku i na Mauritius.

Nie zwija na zimę swojej siatki także Wizz Air. Prezes linii Jozsef Varadi nie ukrywał, że skoro będzie miał na polskich lotniskach większe samoloty – A320 zastąpione zostaną przez A321, na których pokładach mieści się o 50 pasażerów więcej – to na trasach z naszego kraju pojawi się więcej promocji.

– Ceny będą spadały, to jest logiczne – mówił prezes Wizz Air w rozmowie z „Rzeczpospolitą".

Niemal codziennie któraś z linii ogłasza promocje. Ryanair, który zaczyna latać z największego niemieckiego lotniska we Frankfurcie, wypowiadając tym samym otwartą wojnę Lufthansie, ogłosił wyprzedaż 100 tysięcy biletów po 9,99 euro (43 złote) za loty w listopadzie, grudniu i styczniu. Rzeczywiście takie bilety były dostępne z wylotem z polskich portów, m.in. z Szyman, z których od początku listopada irlandzka linia lata do londyńskiego Stansted. Jak się można było spodziewać, najtańszych taryf nie było na okres świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku.

Kolejną promocję ogłosił również LOT – niespełna 140 złotych za powrotne podróże z bagażem po Polsce, ok. 400 złotych – po Europie. Narodowy przewoźnik wyciął z zimowej siatki kierunki typowo wakacyjne: Bejrut, Split, Zadar, Ateny i Połągę. Zamiast tego zwiększył częstotliwość lotów do innych portów. – Ale do Kluż-Napoka i Kiszyniowa radykalnie zwiększamy liczbę miejsc – mówi Adrian Kubicki, kierownik komunikacji korporacyjnej w LOT.

Lada dzień należy oczekiwać, że z wielką wyprzedażą ruszą także dubajskie linie Emirates i katarskie Qatar Airways. Przelot do Azji można w tych liniach trafić, płacąc niespełna 2 tysiące złotych.

Jest jednak grupa linii lotniczych, która przewiduje, że ceny biletów nie tylko przestaną spadać, ale wręcz będą rosły. To International Airlines Group (British Airways, Iberia, Vueling). Willie Walsh, prezes IAG, już trzykrotnie informował, że zyski grupy będą niższe od wcześniej prognozowanych.

Zapowiedział wprowadzenie płatnych posiłków. – Jeśli funt będzie nadal taki słaby, nie będziemy w stanie utrzymać niskich cen. I to nie tylko biletów, ale wszystkiego – przyznał Willie Walsh. Funt osłabł z powodu planowanego Brexitu. Szef IAG nie ukrywa, że kolejna runda cięcia kosztów właśnie z tego powodu jest nieunikniona.

Nie wiadomo, jak długo utrzyma się koniunktura na rynkach przewozów pasażerskich – wynika z analizy CAPA, światowej firmy analitycznej rynku lotniczego. Zdaniem autorów globalne problemy gospodarcze i geopolityczne bardzo szybko uderzą w zyski przewoźników. „Trudno dzisiaj przewidzieć, z której strony pojawi się zagrożenie. Dlatego zwłaszcza linie europejskie powinny być szczególnie ostrożne i bacznie obserwować, czy popyt na podróże nie słabnie" – czytamy w analizie.

Zazwyczaj na sezon zimowy linie lotnicze zwijają siatkę. W tym roku jest inaczej. Będzie tanio, bo przewoźnicy wolą znacząco obniżyć ceny biletów, niż latać z pustymi fotelami. Nic też nie wskazuje, żeby paliwo miało podrożeć.

Polscy pasażerowie będą więc mieli tej zimy do wyboru 400 połączeń, w tym ponad 30 nowych kierunków. Przy tym po raz pierwszy pojawi się tak duża oferta lotów długodystansowych.

Pozostało 88% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Turystyka
Włoskie sklepiki bez mafijnych pamiątek