Samolot pasażerski z Portland do Anchorage na Alasce musiał zrobić międzylądowanie w Seattle. Pilot został poinformowany przez załogę i pasażerów, że 23-letni mężczyzna usiłuje całować śpiącą w fotelu obok dziewczynę. Wysiłki jurnego Kalifornijczyka spełzły jednak na niczym, bo pilot szybko wylądował. Później dziewczyna poleciała na Alaskę, a całuśnika zatrzymała policja. Będzie miał okazję wykorzystać swój wdzięk w więzieniu hrabstwa King.
W klasyfikacji najbardziej irytujących pasażerów z pewnością zająłby wysoką pozycję, tyle że na szczęście tacy zalotnicy trafiają się rzadko. Te najbardziej popularne typy ułożył natomiast w ranking portal Airlineratings.com.
Na pierwszym miejscu ulokował się wiecznie śpiący rozkładacz oparcia. Reclinus maximus (tak nazywa go portal) odchyla fotel natychmiast po starcie, a prostuje tuż przed lądowaniem. Ten, kto siedzi za nim, raczej normalnie nie zje, nie poczyta książki ani nie rozłoży laptopa.
Tuż za nim w rankingu uplasowali się bezstresowi rodzice. – Oczywiście wszyscy współczują matce płaczącego dziecka, można zresztą założyć na uszy słuchawki – mówi Geoffrey Thomas układający tę listę. – Ale jest taki moment, gdy dzieci biegają w amoku albo zaczynają ze złości kopać oparcie fotela przed sobą. Twojego fotela.
Kolejny typ to osobnik mający kłopoty z pęcherzem. Z niewiadomych przyczyn taki ktoś zawsze wybiera siedzenie przy oknie. Ilekroć chce iść do toalety – a robi to co kwadrans – zmusza siedzących obok do powstania. Rozpiąć pas, zamknąć książkę, podnieść kieliszek, złożyć stolik, odsunąć się. A potem to samo, tylko w odwrotnej kolejności, tylko po to, aby kilka minut później przepuścić powracającego na swoje miejsce sąsiada.