Tymczasem Scotland Yard rozpoczął największe dochodzenie antyterrorystyczne od czasu zamachów na londyńskie metro w lipcu 2005 roku. Szesnastu brytyjskich policjantów pojechało do Tunezji, by pomóc w śledztwie na miejscu zbrodni tamtejszym władzom.

W samej Wielkiej Brytanii do pracy przystąpiło 600 funkcjonariuszy. Przez całą niedzielę spisywali i nagrywali oni zeznania powracających z Tunezji turystów. Zbierali też fotografie i wideoklipy nakręcone przez nich przed, w trakcie i po zamachu. Mogą one ujawnić ewentualnych wspólników zamachowca.

Od czasu ataków samobójczych 7 lipca 2005 roku w Londynie, w których zginęły 52 osoby, a 700 odniosło obrażenia, w wyniku działań islamskich terrorystów w Wielkiej Brytanii stracił życie szeregowiec Lee Rigby. W ciągu tej dekady Brytyjczycy byli też wielokrotnie obiektem spisków i ataków zagranicą. Zdaniem ekspertów i komentatorów, obecne dochodzenie otwiera nową erę zaangażowania Scotland Yardu w ściganie terrorystów również poza krajem.