W wyniku zalań i osunięć ziemi zginęło co najmniej 48 osób. Podtopione zostało miejscowe lotnisko, a główne autostrady prowadzące do Acapulco zostały zablokowane przez osuwiska.
Z tego powodu 60 tysięcy turystów przebywających w mieście ma problem z powrotem do domu. Uwięzieni ludzie są ewakuowani specjalnymi samolotami podstawionymi przez meksykańskie linie lotnicze.
Prawie 23 tysiące domów na obrzeżach Acapulco nie ma prądu i dostępu do wody. W samym mieście sytuacja wraca do normy - we wtorek czynna była większość hoteli, a władze otworzyły główny deptak, który wcześniej został zamknięty z powodu zalania.
Ingrid i Manuel uderzyły w meksykańskie wybrzeże w ubiegły weekend, przynosząc ze sobą silny wiatr i bardzo obfite deszcze. Burze po wejściu na ląd osłabły, ale w niektórych częściach kraju wciąż obowiązuje stan pogotowia.