Kłopotowski jest też zdania, że ratowanie LOT-u to decyzja polityczna, politycy chcą bowiem, za wszelką cenę utrzymać  "narodowego przewoźnika".

Jak mówi Eryk Kłopotowski, błędem będzie, jeśli przewoźnik najpierw dostanie pożyczkę, a dopiero później rozpocznie program  naprawczy. - Jest pytanie, czy najpierw LOT dostanie pieniądze, a potem ktoś zauważy, że nie było jeszcze restrukturyzacji - zauważa.

Ekspert twierdzi, że w procesie restrukturyzacji LOT powinien zachować jak najwięcej połączeń. To daje szanse, że linia w przyszłości może być dochodowa.

Dziś na trasie do Pragi LOT rozpoczął komercyjne rejsy Dreamlinerem. Eryk Kłopotowski przyznaje, że maszyna ta może zwiększyć przychody przewoźnika, ale dopiero w przyszłości. Na razie najnowszy Boeing, w sezonie zimowym, kiedy chętnych na latanie jest zdecydowanie mniej, jest tylko obciążeniem finansowym dla LOT-u.

Przewoźnik w ostatnim czasie wystąpił do skarbu państwa o pomoc finansową. Pierwsza transza pomocy miałaby wynieść 400 milionów złotych.