Niezależnie od tego amerykański Federalny Urząd Lotnictwa (FAA) zdecydował o wydaniu dyrektywy, że wszystkie dotychczas wyprodukowane maszyny tego typu muszą zostać poddane przeglądom z powodu podejrzenia o możliwość wycieku paliwa.
Według informacji biura prasowego Lotu pierwszy Dreamliner SP-LRA, który przewoźnik odebrał w połowie listopada, został już poddany inspekcji elementów układu paliwowego (Boeing informował, że zostały one przeprowadzone w 16 maszynach).
- Kiedy FAA wyda tzw. Dyrektywę Zdatności (AD - Airworthiness Directive) w Locie zostanie przeprowadzona analiza wymagań nadzoru i prac wykonanych już przez producenta oraz wykonane zostaną wszystkie działania, jeśli się okaże, że dyrektywa ich wymaga - czytamy w informacji Lotu przysłanej do „Rz".
„Polski" Dreamliner też miał niewielką awarię - w ubiegłym tygodniu trzeba było wyregulować w nim podwozie i na kilka godzin został wyłączony z eksploatacji. Teraz już bez żadnych zastrzeżeń co do jego stanu lata po wszystkich lotniskach w Polsce.14 grudnia jest zaplanowany lot do Pragi, zaś 15 grudnia do Monachium, potem jeszcze zaplanowany jest lot na londyńskie Heathrow. Tak intensywna eksploatacja maszyny jest niezbędna z powodu niezbędnego szkolenia pilotów, którzy tą maszyną i kolejnymi, jakie otrzyma Lot będą latali w przyszłości.
Dreamlinery otrzymały certyfikat FAA dopuszczający do wykonywania lotów na początku zeszłego roku roku. Jesienią 2011 premierowy egzemplarz odebrały japońskie linie ANA.