Jeszcze w ostatnią sobotę Nicoley Baublies, przewodniczący związku zawodowego pracowników pokładowych Ufo ujawnił, że jego koledzy zastanawiają się nad jednym dodatkowym strajkiem, tym razem ostrzegawczym, przed rozpoczęciem mediacji. Ostatecznie związkowcy zrezygnowali z usztywnienia stanowiska i ogłosili zawieszenie akcji protestacyjnych na sześć tygodni. — Byłoby nierealistyczne oczekiwać, że nasze rozmowy mogą się skończyć wcześniej - mówił w telewizji BBC Baublies. Do powrotu do stołu przekonała go oferta zarządu zatrudnienia na umowach stałych niektórych pracowników zatrudnionych dotychczas na kontraktach czasowych, czyli spełnienie jednego z żądań strajkujących. - Ąle jeśli negocjacje ponownie się załamią jesteśmy gotowi do nowych protestów - dodał. Nie ukrywał jednocześnie, że UFO, to bogaty związek, dysponujący składkami członkowskimi z ponad 20 lat, koszty strajku nie stanowią więc większego problemu dla samych protestujących.
Zarząd nadal kategorycznie nie zgadza się na przyznanie personelowi pokładowemu podwyżki w wysokości 5 proc., czego żądają związkowcy z Ufo, ponieważ inne grupy zawodowe zatrudnione w Lufthansie przystały na 3,6 proc. wzrostu płac.
Negocjacje mają rozpocząć się w najbliższą środę, 12 września. Zanim jednak się rozpoczną musi zostać wyznaczony mediator. Wśród potencjalnych kandydatów jest były prezydent Niemiec Horst Koehler, polityk SPD, Franz Muentfehring oraz sędzia Hans Juergen Papier.