Co może grozić turystom w Turcji? Niemcy oburzeni

Szereg niemieckich polityków oburzonych jest zapowiedzią władz w Ankarze, że turyści krytyczni wobec tureckiego rządu mogą być zatrzymywani na lotnisku

Publikacja: 07.03.2019 07:58

Patrol policji na lotnisku w Stambule

Patrol policji na lotnisku w Stambule

Foto: picture-alliance/AA/B. Ozkan

Ankara krytykuje jako „bezpodstawne" doniesienia o tym, że niemieckim turystom wjeżdżającym do Turcji może grozić zatrzymanie przez policję. Takie kroki władz zapowiedział jednak w niedzielę (3.03.2019) turecki minister spraw wewnętrznych Sulejman Soyolu.

Obecnie tureckie ministerstwo spraw zagranicznych relatywizuje jego wypowiedzi, twierdząc, że są one „jednoznacznie wyrwane z kontekstu i wypaczone" – jak zaznaczył turecki MSZ we wtorek (5.03.2019). Podkreśla się przy tym, że turyści z Niemiec i wszystkich innych krajów są w Turcji zawsze mile widziani.

Oficjalne doniesienie

Kilka niemieckich gazet informowało wcześniej, że turyści z Niemiec, uznawani przez tureckie władze za krytyków rządu, mogą być zatrzymani przy wjeździe do Turcji. Informacje prasowe opierały się na niedzielnym przemówieniu szefa ankarskiego MSW, o którym donosiła oficjalna turecka agencja prasowa Anadolu.

„Ci, którzy w Europie i w Niemczech biorą udział w wiecach organizacji terrorystycznych, i potem chcą przyjechać na urlop do Antalii, Bodrum i Mugla, muszą liczyć się z tym, że przewidziane jest dla nich szczególne traktowanie. Niech przyjadą, to na lotnisku zostaną zatrzymani". Powiedział także: „Od teraz nie będzie już tak łatwo za granicą dokonać zdrady, a potem wypoczywać w Turcji".

Niemiecko-turecki poseł i doradca prezydenta Erdogana Mustafa Yeneroglu napisał na Twitterze, że „kto wspiera organizacje terrorystyczne, jak zakazana Kurdyjska Partia Pracujących PKK, ten musi liczyć się z tym, że będzie ścigany z litery prawa także w innych krajach". To nie dotyczy niemieckich turystów ani krytyków rządu, tylko osób ściganych ze względu na dokonane czyny karalne" - wyjaśniał. Partia PKK kwalifikowana jest przez Turcję i UE jako organizacja terrorystyczna. Yeneroglu zarzucił niemieckiej telewizji ARD szerzenie „propagandy".

Kilku niemieckich polityków z oburzeniem zareagowało na te doniesienia. – Nie do przyjęcia jest, kiedy tureckie władze w Niemczech, posługując się metodami tajnych służb, szpiegują niemieckich obywateli i chcą ograniczać ich swobody obywatelskie w Niemczech – powiedział wiceszef klubu poselskiego chadeków w Bundestagu Thorsten Frei w rozmowie ze „Stuttgarter Nachrichten".

Lider Zielonych Cem Oezdemir napisał na Twitterze: „Jest to następny afront ze strony Turcji. Teraz chce także w Niemczech szerzyć atmosferę strachu". Zaznaczył też, że „niemiecka polityka łagodnego traktowania Turcji nie wypaliła". Turcja w ostatnich dniach odmówiła akredytacji kilku niemieckim dziennikarzom.

Bez podstaw

– Trzeba im pokazać, gdzie jest granica. Wystarczy już, że w Turcji rządzi reżim zastraszający ludzi. Nie wolno dopuścić, żeby panoszył się jeszcze w Niemczech. Codziennie podejmuje się próby zastraszania tureckich organizacji – powiedział Oezdemir w telewizji śniadaniowej ARD.

Rzecznik SPD ds. polityki wewnętrznej Burkhard Lischka powiedział w rozmowie ze „Stuttgarter Nachrichten", że „PKK jest organizacją zakazaną w Niemczech i kto ją wspiera, wchodzi w konflikt z prawem. Czy jest to czyn karalny czy nie, to wyjaśniają niemieckie sądy, a nie wymiar sprawiedliwości z Ankary, sterowany politycznie. Tureckie pogróżki nie mają żadnych podstaw w państwie prawa" – podkreślił socjaldemokrata.

W Berlinie trwają obecnie targi turystyczne ITB. Jak informują touroperatorzy, dużym zainteresowaniem cieszą się wakacje w Turcji. Niemcy w roku 2018 byli po Rosjanach najliczniejszą grupą turystów odwiedzających Turcję, a turystyka jest ważnym źródłem dochodów tego kraju.

Burmistrz Berlina Michael Mueller (SPD), otwierając ITB, przypomniał turystom, że ich wakacje mają także wymiar polityczny. – Podróże już od dawna są polityczne – powiedział Mueller, dodając, że „coraz więcej turystów zniechęconych jest do krajów, których rządy ignorują swobody i prawa człowieka".

Ankara krytykuje jako „bezpodstawne" doniesienia o tym, że niemieckim turystom wjeżdżającym do Turcji może grozić zatrzymanie przez policję. Takie kroki władz zapowiedział jednak w niedzielę (3.03.2019) turecki minister spraw wewnętrznych Sulejman Soyolu.

Obecnie tureckie ministerstwo spraw zagranicznych relatywizuje jego wypowiedzi, twierdząc, że są one „jednoznacznie wyrwane z kontekstu i wypaczone" – jak zaznaczył turecki MSZ we wtorek (5.03.2019). Podkreśla się przy tym, że turyści z Niemiec i wszystkich innych krajów są w Turcji zawsze mile widziani.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive
Turystyka
Włoskie sklepiki bez mafijnych pamiątek
Materiał Promocyjny
Citi Handlowy kontynuuje świetną ofertę dla tych, którzy preferują oszczędzanie na wysoki procent.