Reklama

Lofoty na dalekiej Północy też już mają dosyć turystów. Będą opłaty

Fiordy, dzika przyroda i malownicze widoki na północy Europy przyciągają rzesze podróżnych. Popularność takich miejsc jak Lofoty w Norwegii niesie coraz poważniejsze konsekwencje: góry śmieci, zirytowani mieszkańcy i przeciążone lokalne budżety. W odpowiedzi władze wprowadzają opłaty turystyczne.

Publikacja: 31.07.2025 06:30

Turyści często zostawiają po sobie śmieci – narzekają mieszkańcy Lofotów

Turyści często zostawiają po sobie śmieci – narzekają mieszkańcy Lofotów

Foto: PAP/NTB, Nils-Erik Bjoerholt, Samfoto

Czerwone domki rybackie na palach, majestatyczne góry i turkusowe wody fiordów przyciągają co roku na Lofoty setki tysięcy gości. To o wiele więcej niż wynosi liczba mieszkańców, których łącznie jest zaledwie 24 tysiące – pisze niemiecki „Tagesschau” w internetowym wydaniu.

Z każdym rokiem pojawia się więcej problemów – mówi Kjersti Delp, jedna z mieszkanek Lofotów w rozmowie ze szwedzkim radiem Sveriges Radio. – Turyści rozbijają namioty wszędzie, gdzie popadnie, bo nie ma tu żadnych ogrodzeń ani ograniczeń. Najgorzej jest z tymi, którzy przyjeżdżają bez toalet – z namiotami czy starymi kamperami. Wszystko trafia do natury. Latem, gdy robi się ciepło, smród jest nie do zniesienia – twierdzi.

Czytaj więcej

Kolejny kraj opodatkuje turystów. Uważa, że ma ich za dużo

Przybywa turystów na Lofotach – to kłopot

W ubiegłym roku w samych hotelach na Lofotach nocowało prawie 724 tysiące turystów – te statystyki nie uwzględniają tych, którzy mieszkali w kamperach, namiotach lub w prywatnych mieszkaniach rezerwowanych za pośrednictwem platform takich jak Airbnb. Liczba tych ostatnich wzrosła w ciągu roku o ponad 50 procent.

Dodatkowy ruch to ogromne obciążenie dla samorządów. – Musimy wydawać setki koron rocznie na każdego mieszkańca tylko po to, by poradzić sobie z dodatkowymi kosztami śmieci i toalet – mówi burmistrz jednej z tutejszych gmin, Einar Benjaminsen, w rozmowie z norweską telewizją NRK. – Wolelibyśmy przeznaczyć te środki na szkoły czy opiekę zdrowotną, a nie na sprzątanie po turystach.

Reklama
Reklama

W czerwcu kilku burmistrzów z Lofotów udało się do Oslo, by wymusić działania na władzach centralnych. Ich starania zakończyły się sukcesem – parlament norweski zatwierdził wprowadzenie lokalnych opłat turystycznych. Na początek kilka euro dziennie będą musieli zapłacić goście nocujący w hotelach i pasażerowie statków wycieczkowych.

Podatek turystyczny to dopiero pierwszy krok

Wreszcie nie będziemy musieli wybierać: remontować szkołę czy sprzątać po turystach? – mówi z ulgą burmistrz gminy Vågan Vidar Thom Benjaminsen.

Choć turystyka przynosi regionowi wiele korzyści – szczególnie tam, gdzie inne źródła dochodu, jak rybołówstwo, tracą na znaczeniu – to zdaniem lokalnych władz potrzebna jest kontrola. – Dziesięć lat temu tylko 2–3 procent mieszkańców było przeciwnych turystom. Dziś to już 20–25 procent. Nastroje się pogarszają – wyjaśnia Benjaminsen.

Aby nie doszło do eskalacji napięć, konieczne są nowe regulacje. Podatek turystyczny to dopiero początek. W stolicy Norwegii trwają już rozmowy nad kolejnym krokiem – wprowadzeniem dodatkowej opłaty dla turystów korzystających z platform takich jak Airbnb.

Czerwone domki rybackie na palach, majestatyczne góry i turkusowe wody fiordów przyciągają co roku na Lofoty setki tysięcy gości. To o wiele więcej niż wynosi liczba mieszkańców, których łącznie jest zaledwie 24 tysiące – pisze niemiecki „Tagesschau” w internetowym wydaniu.

Z każdym rokiem pojawia się więcej problemów – mówi Kjersti Delp, jedna z mieszkanek Lofotów w rozmowie ze szwedzkim radiem Sveriges Radio. – Turyści rozbijają namioty wszędzie, gdzie popadnie, bo nie ma tu żadnych ogrodzeń ani ograniczeń. Najgorzej jest z tymi, którzy przyjeżdżają bez toalet – z namiotami czy starymi kamperami. Wszystko trafia do natury. Latem, gdy robi się ciepło, smród jest nie do zniesienia – twierdzi.

Reklama
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Nowe Trendy
Administracja Donalda Trumpa oszczędza na amerykańskiej turystyce. Głębokie cięcia
Nowe Trendy
Zbankrutował Visit Kent. Białe klify Dover bez promocji?
Nowe Trendy
Tramwaje w Rotterdamie zachwalają atrakcje Wrocławia, Poznania i Gdańska
Materiał Promocyjny
Rzeszów i region zapraszają do odkrycia
Reklama
Reklama