Według Ministerstwa Turystyki Balearów Airbnb dopuściło się poważnego wykroczenia - informuje gazeta „Mallorca Zeitung" na swojej stronie internetowej. Na archipelagu wprowadzono bowiem w zeszłym roku prawo, zgodnie z którym osoby chcące wynajmować swoje mieszkania czy domy turystom, muszą wcześniej uzyskać zgodę na prowadzenie takiej działalności. Kary za niedostosowanie się do regulacji ponoszą zarówno wynajmujący jak i portale umożliwiające zamawianie noclegów w tych obiektach.
Teraz resort nałożył na Airbnb grzywnę w wysokości 300 tysięcy euro. Portal pośredniczy bowiem w sprzedaży zakwaterowania w mieszkaniach, które nie zostały wpisane do rejestru licencyjnego lub przy których nie podano numeru z tego rejestru. Jeśli firma nie dostosuje się do przepisów, kara może zostać podniesiona do 400 tysięcy euro.
Portal nie zgadza się jednak z decyzją ministerstwa i już zapowiada, że wykorzysta możliwe środki prawne, by walczyć z urzędnikami. Na razie firma wciąż nie otrzymała oficjalnego zawiadomienia w tej sprawie od rządu Balearów. Przedsiębiorstwo ostrzega, że z powodu nowych regulacji najbardziej ucierpią wynajmujący, którzy dzięki udostępnianiu swoich mieszkań mogą zarobić dodatkowe pieniądze. Jednocześnie Airbnb zapewnia, że chce wypracować z rządzącymi rozwiązania, które w przyszłości będą w odpowiedni sposób regulować wynajem mieszkań dla turystów.
Airbnb zostało poinformowane o nowych przepisach 16 sierpnia 2017 roku. 27 grudnia zeszłego roku ministerstwo wysłało ostrzeżenie i dało firmie 15 dni na zaprzestanie reklamowania obiektów bez licencji. Po tym czasie sprawdzono, czy portal dostosował się do zaleceń. Na stronie znaleziono 20 niedozwolonych ogłoszeń.
Rząd wciąż pracuje nad stworzeniem stref, w których będzie można uzyskać zezwolenie na wynajem. Obecnie wydawanie nowych licencji zostało wstrzymane.