Popularne miejsca turystyczne w Antalyi takie jak Kale Kapısı, Kale İçi, ulica Kazım Özalp i plac Cumhuriyet, to miejsca, gdzie trudno nie spotkać nachalnych handlarzy, naganiaczy i żebraków. Turyści, którzy przyjeżdżają, by pozwiedzać miasto, są przez nich oblegani zaraz po wyjściu z autokaru. Niektórym towary – na przykład pudełka z perfumami, wrzucane są do toreb, można też spotkać się z praktyką zakładania na głowy tradycyjnych, fezów – za te towary naciągacze żądają potem zapłaty.
Czytaj więcej
Kair ma wystarczająco dużo atrakcji, by zatrzymać turystów nawet na 12 dni - uważają władze Egiptu. Miasto, jak zakłada przygotowany przez nie plan, ma stać się marką turystyczną.
Obelgi sypią się na przechodniów
Turystów nagabują też sprzedawcy lodów i żebracy, a kiedy goście odmawiają skorzystania z ich usług lub nie chcą dać datku, obsypywani są obelgami. To niszczy reputację i wizerunek miasta — pisze „Hürriyet” w swoim elektronicznym wydaniu.
Can Zoroğlu, dyrektor ds. turystyki w Antalyi, zapewnił, że miasto podjęło już kroki, by rozwiązać problem. - Po ostatnich skargach skontaktowaliśmy się z odpowiednimi jednostkami. Uważnie śledzimy rozwój sytuacji – powiedział.
Nieodpowiednie zachowanie natrętów to problem nie tylko dla przyjeżdżających, ale też dla sprzedawców działających w uczciwy sposób. Oburzają się również stowarzyszenia branżowe. Szef jednego z nich, Hasan Kilit, skrytykował nieadekwatność środków, które niby mają przeciwdziałać oszustwom i molestowaniu, z jakimi spotykają się turyści.