Określenie stanu zdrowia podróżnego jako przewlekle lub nieuleczalnie chorego nie jest na tyle precyzyjne, by przeciętny turysta dokładnie wiedział, w jakim wypadku jest, a w jakim nie jest objęty ubezpieczeniem w czasie podróży za granicę. Tak stwierdził niemiecki sąd w sprawie generalnej umowy zawartej z jednym z ubezpieczycieli przez bank. Chodziło o dodatkową korzyść dla posiadaczy kart kredytowych - w podróżach zagranicznych mieli być chronieni na wypadek zachorowania.
Sąd: Warunki ubezpieczenia niejasne dla klienta
Sąd skrytykował, że w tym konkretnym wypadku, w ogólnych warunkach podróżowania nie określono jednoznacznie, jaki stan chorobowy wyklucza dostęp do świadczeń w ramach polisy.
Co prawda w dokumencie są wymienione przykłady wyłączeń, ale ich lista nie jest wyczerpana. Na przykład zapis, że dana osoba przebywała w szpitalu w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy lub dostała diagnozę „nieuleczalnie chora” albo „przewlekle chora” nie pozwala podróżnemu precyzyjnie określić, jaki stan zdrowia powoduje, że nie można z niej skorzystać.
Czytaj więcej
"Jesteś Organizatorem? Posiadasz legalnie działające biuro podróży? Niech wszyscy się o tym dowiedzą" - czytamy na uruchomionej właśnie internetowej stronie legalnebiuropodrozy.pl.
Przykłady tylko częściowo odnoszą się do poważnych chorób, nie jest też wyraźnie określone, jakie inne schorzenia, które nie zostały wymienione, powodują utratę ochrony.