Spór między Komisją Europejską a rządem Włoch w sprawie zabudowy plaż toczy się od ponad dekady. Chodzi o zagospodarowanie turystycznych odcinków wybrzeża – konkretnie o możliwość zarabiania na stawianych tam leżakach, parasolach, punktach gastronomicznych i innej infrastrukturze potrzebnej do obsługiwania turystów.

Czytaj więcej

Sztuczna inteligencja wskazała idealne miejsca na wakacje w 2024 roku

Unia chciała większej równowagi konkurencyjnej i wpuszczenia na rynek kolejnych przedsiębiorców. Tymczasem wiele umów najmu terenu nadmorskiego przedłuża się automatycznie, a biznesy są prowadzone przez te same rodziny od wielu pokoleń. To oznacza, że kolejne przetargi nie są organizowane. Z tytułu dzierżawy do kasy państwa wpływa rocznie 115 milionów euro - podaje niemiecka gazeta „Die Zeit” w elektronicznym wydaniu.

O wynajęcie włoskich plaż będą mogli zabiegać przedsiębiorcy z całej UE

Teraz udało się zawrzeć porozumienie między Rzymem a Brukselą. Według nowych zasad obecne koncesje będą obowiązywać do września 2027 roku, a nowe przetargi muszą zostać rozpisane najpóźniej w czerwcu tego samego roku. Czas dzierżawy ma obejmować okres od pięciu do dwudziestu lat, by nowi najemcy mieli szansę zarobić na poniesionych inwestycjach.

W zeszłym roku doszło do pierwszej zmiany sytuacji, kiedy to umowy najmu wygasły decyzją najwyższego włoskiego sądu administracyjnego. Od tego czasu najemcy prowadzą swoją działalność w legalnej szarej strefie.