Etna, sięgająca około 3400 metrów wysokości nad poziom morza, to bez wątpienia najbardziej majestatyczny wulkan Europy. Jego potężne erupcje i widowiskowe fontanny lawy od lat przyciągają miliony turystów.
Czytaj więcej
Norweski parlament zatwierdził podatek turystyczny, który wejdzie w życie w 2026 roku. Będzie on...
Od 2 października odwiedzający boczny krater Silvestri na południowych zboczach góry muszą opłacić wstęp. Spółka prowadząca kolejkę linową na Etnę pobiera teraz 5 euro za 15-minutowy spacer wokół krateru. Decyzja ta wywołała burzę – oburzeni są nie tylko turyści, ale i lokalni politycy i sam burmistrz gminy Nicolosi, na terenie której stoi wulkan – pisze niemiecki serwis Merkur.de.
Bilet wstępu na wulkan wywołuje burzę we Włoszech
"Dowiedziałem się o tym dopiero po fakcie i natychmiast zwróciłem się do zarządu Parku Etny o zwołanie rady gminy. Etna jest miejscem wpisanym na listę światowego dziedzictwa UNESCO – nie można nią zarządzać, jak zwykłą prywatną działką" – napisał w mediach społecznościowych burmistrz Angelo Pulvirenti.
Prezes spółki Etna-Seilbahn i właściciel terenu, Francesco Russo Morosoli, odpiera zarzuty. – Niestety, niezliczone przypadki dzikiego wyrzucania śmieci, tworzenia nielegalnych mini wysypisk i układanie z kamieni napisów i serc zmusiły nas do uregulowania dostępu – tłumaczy w rozmowie z gazetą „Corriere della Sera”.