Airbnb próbuje złagodzić negatywną reakcję właścicieli mieszkań i domów, którzy wynajmują je turystom za pośrednictwem tej platformy, na doniesienia, że jeden z trzech współzałożycieli firmy, Joe Gebbia, rozpoczął współpracę z Elonem Muskiem w Departamencie Efektywności Rządowej (DOGE). Sytuację opisuje „Forbes”, ale o tym, że miliarder z Airbnb rozpoczął pracę w DOGE, poinformował pierwszy „New York Times”.
Czytaj więcej
Siedziby parków narodowych, centra obsługi turystów, centra archeologiczne a nawet magazyny, w których znajdują się historyczne artefakty, znalazły się na liście obiektów przeznaczonych do zamknięcia. Taką decyzję podjął prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump.
Gebbia wyjaśnił, że wnosi do departamentu swoje podejście projektanta i ducha start-upu, by przyspieszyć powolny i zbiurokratyzowany proces przechodzenia na emeryturę pracowników państwowych. Miliarder Elon Musk jest odpowiedzialny za reorganizowanie amerykańskiej administracji, głównie szuka oszczędności zwalniając tysiące pracowników różnych instytucji i agend rządowych. Same zwolnienia i styl, w jakim to robi spotykają się z protestami.
Nie wszystkim gospodarzom podobają się związki członka zarządu Airbnb z Muskiem
Po ujawnieniu tej informacji Airbnb dostał wiele negatywnych komentarzy od gospodarzy i gości, którzy zagrozili, że przestaną korzystać z platformy. W oświadczeniu dla „Forbesa” rzecznik Airbnb Christopher Nulty stwierdził, że „Joe dołącza do DOGE jako osoba prywatna”, a „jego osobiste poglądy nie odzwierciedlają poglądów Airbnb ani Airbnb.org”. Ani Gebbia, ani DOGE nie odpowiedzieli na prośbę „Forbesa” o komentarz.
Gebbia założył Airbnb z przyjaciółmi Brianem Cheskym i Nate'em Blecharczykiem w 2008 roku, kiedy on i Chesky, wówczas bezrobotni lokatorzy wynajmowanego wspólnie w San Francisco mieszkania, postanowili udostępnić dmuchane materace w swoim salonie osobom, które potrzebowały taniego miejsca do spania.